-
Maciej Nowak poszedł na makaron. Werdykt? "Z Włochami tu się nie umawiajcie"
W języku ordynacji podatkowej zwie to się czynny żal, a w naszej poprawnościowej bańce pewnie jakiś autocall-out. Chodzi o akt publicznej skruchy, by wyznać winę i służyć nauką moralną dla innych. I od takiego aktu muszę zacząć tekst o Tagliatellepasta&Co. -
Maciej Nowak poszedł do baru mlecznego i orzekł: Olśniewający! Od samego czytania ślinka cieknie
Kawiarnie wymyślono w Austrii, restauracje we Francji, kioski z currywurst w Niemczech, puby na Wyspach, pizzerie we Włoszech, tapas bary w Hiszpanii, susharnie w Japonii, a hamburgerownie za oceanem. Nam przypadły w udziale bary mleczne. A ten jest po prostu olśniewający.