-
PiS nakręciło serial grozy. Występują: człowiek demolka, śmierć oraz głosy (polskie i obce)
Owszem, czarne charaktery kłębią się wokół nas i wśród nas, ale damy sobie radę. Tego przecież oczekujemy od kina: najpierw grozy, ale ostatecznie - pocieszenia. -
"Skrzydlata mysz" Błaszczaka i mysz Morawieckiego. Chodzi o plagę czy o naszą granicę?
Jeśli ktoś tkwi w stuporze, próbując sobie wyobrazić mysz przeciskającą mu się nad głową, to niech przypomni sobie bajkę Jana Brzechwy "Mysz i nietoperz". Długo uważano, iż nietoperze są skrzydlatymi myszami. -
Dziecko z pistoletem i drobna kobieta z nożem. Prezydent Duda wskazał, kto jest niebezpieczny dla policji
Nie mogło przecież chodzić panu prezydentowi o konkretną, drobną kobietę, która została ostatnio skandalicznie potraktowana przez policję. -
Ryży kudła. Kaczyński w swoich obelgach dyskretnie nawiązuje do Mickiewicza
Kaczyński o Tusku: "Pamiętajcie o tym ryżym". Kozioł u Mickiewicza: "Ej, ty ryży kudła!/ Wara od źródła!" -
PiS dał Tuskowi rydwan. Nie z miłości, powodem była nienawiść
Tusk zarzuca PiS-owi, że nie potrafi kochać. PiS zarzuca Tuskowi, że jego "polityka miłości" jest "polityką fałszu i zakłamania". -
Kto mieczem Rydzyka wojuje, od drabiny Kaczyńskiego nie zginie
Jacek Sasin i Tadeusz Rydzyk jako pierwsi w historii polskiej frazeologii postanowili toczyć obronę mieczem. Tymczasem Jarosław Kaczyński chce dalej wspinać się po drabinie. -
Premier Morawiecki ostrzegł melomanów. Polskę atakują giganci muzyki romantycznej
Tylko tacy mistrzowie retoryki jak Mateusz Morawiecki potrafią przemycić w swoich przemówieniach elementy, które są jak puszczenie oka do słuchaczy lepiej zorientowanych. -
Jakie buty może nosić Tusk? Najlepiej rozczłapane, jak z PRL-u
Nasza europeizacja, a może nawet uświatawianie, przez jakiś czas kończyła się na spodniach. -
Kiedy czekasz na krokodyla... a przychodzi premier Morawiecki
Ojciec pyta: "Skąd te rymy?". Dziecko odpowiada, że nauczył go ich nosorożec o imieniu Rogatek. Ojciec nie zwraca dziecku uwagi, że powinno uczyć się poezji od lepszych poetów czy poetek. Może dlatego, że nie mieli oni stosownie ciepłego wizerunku. -
"Lecz oto polscy rodzice bardzo się zdziwili", "na propagandę LGBT dzieci narazili". O rymach jak z siłowni
Książeczką o Eltonie Johnie zajął się także prawicowy portal CitizenGo. Nawołuje do jej wycofania i propagowania wyłącznie takich treści, które "będą zgodne z wartościami tradycyjnego modelu rodziny". -
Czterej pancerni i PiS. Jazda "na Berlin!" czy "do Berlina!"?
Gdyby wszyscy przeciwnicy rządu wyprowadzili się do Niemiec, pozostałymi Polakami rządziłoby się łatwiej. -
Kto się pobawi w kuchnię? Premier Mateusz Morawiecki zaprasza
Premier częstuje nas szczególnie ryzykownym napojem, wykrzykując: "Partacze z Platformy Obywatelskiej! Oni tak się znali i znają na podatkach jak kot na kwaśnym mleku!". -
"Jarosław - na dwór! A Jędrek - na pole!". Hasła z transparentów są interesujące, ale lepiej, żeby nie były potrzebne
Warto zwrócić uwagę na - nieliczne wprawdzie, ale na poprzednich marszach praktycznie nieobecne - hasła pozytywne. "Szczęśliwej Polski, już czas". -
Mateuszek i inne chłopaki. Lekcja pierwsza: czy Zbyszek dużo ryczy?
Nasza klasa już zdążyła się podzielić na zwolenników Zbyszka oraz zwolenników Mateuszka i zakasywać rękawy, żeby sobie nawzajem pokazać, kto tu rządzi. -
Tę pszczółkę, którą tu widzicie, zowią Kaczyński. Po co PiS-owi metafory?
Prezes Kaczyński, zapewne w miodopłynnej euforii, postanowił nawet poszerzyć pszczelą metaforykę na inne rejony. Przeszliśmy zatem z ula do młyna, a nawet do piekarni. -
Jej! Czapeczka zagraża imperium Zjednoczonej Prawicy. O demokracji i dyktaturze
Być może to Anna Maria Siarkowska ustrzegła premiera przed sfotografowaniem się z Natalie Portman. Byłby to przecież kompromitujący epizod w jego bohaterskim biogramie, nie do wycięcia nawet mieczem laserowym. -
Schabowy, czyli symbol wolnej Polski. A może ziobrystów i Suwerennej Polski?
Suweren to rodzaj pochlebstwa: zgodnie z godnościową retoryką prawicy władza przywróciła swym obywatelom godność po latach pogardy za czasów rządów PO. -
Pojedziemy na łów, na łów. Synku mój. Dekalog polowań z dziećmi
Wiadomo, że nie łączy nas ani język, ani literatura, ani nawet piłka. To polowanie "buduje tożsamość społeczną, kulturową, narodową". -
Wszystko "techniczne" - zboże, strata, rząd. Magiczne techniki "dobrej zmiany"
Tylko miłośnicy science fiction potrafią sobie wyobrazić, do czego mógłby być zdolny "drób techniczny". -
"Buzię widzę w tym tęczu!". A co dostrzegła Krystyna Pawłowicz we wraku tupolewa?
Chcąc nie chcąc dostrzegamy twarz w gniazdku elektrycznym czy w dziupli w drzewie. Nie musi to być objaw chorobowy.