-
Rudnicki: Ciało wynieśli na noszach, przypięli go pasami, postawili w pionie i tak ruszył, windą do nieba
Wspomnienia to jak wodorosty, prawda? Miękkie, wiotkie. Niby są, ale tak jakoś nie do końca -
Rudnicki: Siadam w domu, w miejscach publicznych nigdy. Raz zapomniałem i usiadłem, skutki brzemienne
Wyciągnąłem wszystkie kieszenie, furkotać zaczęły, powiedziałem: proszę bardzo, a ona zaczęła się śmiać -
Rudnicki: Na poprawę złego ciśnienia zażywałem pety, wodą popijając, matka moja, gdyby żyła, powiedziałby, ty jesteś dureń w kostce
Najgorszy ten cały Mata, co mieszka na górze, ludzie tam wchodzą i wychodzą, jak w pociągu -
Rudnicki: Trudno się mi przyzwyczaić do mieszkania w ciszy. I ten jej wózek pusty w rogu
Nigdy nie myślałam, że będę miała córkę, którą będzie moja matka -
Rudnicki: Pan słyszał o tym kioskarzu, co umarł w kiosku? Na siedząco. Z tydzień tak siedział
Kiedyś kiosk to w PRL-u jak ołtarz był, nie można go było ominąć i się nie pochylić. -
Rudnicki: Zakupy, czyli szukanie portfela, otwieranie go jak Biblię i wyciąganie z niej pomiętych cytatów
Oto godność człowieka, który już tylko hamuje bieg wydarzeń. -
Rudnicki: Uciekłem z miejsca wypadku i roztrzaskałem butelkę o mur. I to był koniec tej nieszczęsnej miłości
Ona szturcha mnie kijkiem, potrąca jak truchło jakieś i pyta, czy żyję, a potem: No to czemu nie wstajesz? -
Rudnicki: Naprzód paraliż lewej ręki, potem opadnięcie powieki. Jeśli chciał kogoś zobaczyć, powiekę podnosił palcami
Jego wuj, Salomon, kupiec - czytaj milioner, chciał zrobić z niego milionera - czytaj kupca, ale Heinrich Heine wziął się do przebudowy niemieckiego języka. -
Flipper, jeden otwór na narodziny, drugi na śmierć, więc posyłam taki oto nabój
Fatalnie, kiedy kulka leci w kierunku przepaści samym środkiem, to koniec. Fatalnie dla nas. A dla kulki? -
Łaba to jego początek, jego rzeka dzieciństwa, a Elbe koniec, rzeka starości
Jeśli jedną mamy plażę, to trzeba się jakoś na niej urządzić, prawda? -
Rudnicki po Tokarczuk: Odkryłem i odkrywam ludzi, którzy literatury pięknej przeczytali mniej niż kot napłakał, a są zupełnie normalni
Książki pod strzechami? Dziś dobry serial naprawdę jest od nich lepszy -
Einstein do żony: Masz natychmiast, nie protestując, opuścić moją sypialnię lub gabinet, jeśli tylko tego zażądam
Życie miłosne Einsteina to skrzętnie naskrobany piórem pakt diabła z niewolnicą -
Rudnicki: Przed morzem Polak pokory ma więcej, tonie go mniej. Ale nadrabia w jeziorach
Dlaczego wstęp na wydmy wzbroniony? Wszędzie, gdzie byłem, nie, u nas tak. Bo co, Polacy wyżrą piasek? -
Klienci pytają, czy wiem, jak się skontaktować z jakimś Norwegiem, żeby się pieniędzmi z nimi podzielił
Spotykałam się z takim jednym, ale dzisiaj nikt nie chce kochać, wszyscy chcą być kochani -
Rudnicki w pogoni za kotem, nagrodą literacką i jajkami na miękko
Gdybyście mieli w szpitalu kogoś w złym stanie, to kupcie sobie jajowar -
Rudnicki: Jestem niewyraźny tak, że boję się sam przejść przez pasy, bo kierowcy nie widzą, że idzie człowiek
Mieć ciało gibkie, a nie jak stara firanka, która spadła na podłogę, bo nie mogły jej utrzymać stare żabki czasu -
Rudnicki: dlaczego Polacy ustawiają się w bezsensownych kolejkach? Sonda spod bramki na lotnisku
Marzę o tym, żeby kupić sobie taki aparat tlenowy, z którym zanurkować można do samego dna głupoty znakomitej części moich rodaków -
Janusz Rudnicki: Szuwary
Dziurawa jest, w szuwarach stoi. Zawsze jak na nią patrzę, to myślę, że ona jak to życie nasze. -
Janusz Rudnicki: A+B=kaplica
Ziemia koi, kładę się na trawie, na plecach, ręce pod głową, a wokół głowy bandaż -
Dzień, w którym pewien człowiek stracił wszystkie żappsy
Była i nie ma jej, zaraz będzie pod ziemią, ja zostanę nad, prosta konstatacja, a boli, jakby wyrywali mi wszystkie zęby naraz