-
Mam nadzieję, że pamięć ta potrwa dłużej niż tylko okrągłe jubileusze. Obowiązek ten pozostaje aktualny na zawsze
Za nami kolejna rocznica bohaterskiej obrony Płocka przed bolszewikami. Niestety COVID nie chciał się dostosować. Jubileusze stulecia odparcia najazdu i odznaczenia miasta Krzyżem Walecznych musiały pozostać w jego cieniu. -
"Koń zaczął się kręcić, spinać i kopytem tak silnie uderzył furmana, że ten poniósł śmierć na miejscu". Kronika policyjna sprzed wieku
Cytaty z "Kubusia Puchatka" wydają się na pierwszy rzut oka banalne, ale gdy im się dobrze przyjrzeć, okazuje się, że są dużo głębsze, niż nam się wydawało. Jeden z nich pada chyba na każdym kursie BHP: "Bo wypadek to dziwna rzecz. Nigdy jej nie ma, dopóki się nie wydarzy". -
Wiosła czy kajaki - oto jest pytanie. Przedwojenny Płock znał odpowiedź na nie
Dobiegają końca igrzyska olimpijskie w Tokio. Raz na cztery albo - jak tym razem - na pięć lat w ciągu dwóch tygodni przeciętny śmiertelnik jest w stanie obejrzeć taką ilość sportu, że potem nie ma siły, żeby samemu coś poćwiczyć. -
Święta wojna czy męska i szorstka, ale przyjaźń? Małachowianka i Jagiellonka - czy ich patroni są już znajomymi na Facebooku?
W dobie mediów społecznościowych każdy może mieć setki, a nawet tysiące znajomych. Niestety, w tym przypadku rzadko ilość przechodzi w jakość. A przecież już w czasach, w których nikomu nie śniło się jeszcze o internecie, Adam Mickiewicz pisał, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. -
Jak na razie dzięki politycznej matematyce udało się Czarnka obronić. Ja jednak wierzę w wyższość humanistyki
Debata i głosowanie nad wotum zaufania dla ministra edukacji po raz kolejny udowodniły, że to matematyka jest królową nauk. Po raz kolejny prymitywne dodawanie wygrało ze zdrowym rozsądkiem. Okazało się, że wystarczy uzbierać 236 szabel, żeby być zupełnie bezkarnym. -
Jak piorun czatownika na wieży ogłuszył... W swoim zapasie na czarnę godzinę mam 4 tys. artykułów sprzed lat. O burzy jest tylko jeden
Zalane ulice, podtopienia, uderzenia piorunów, połamane drzewa. Takie widoki można zobaczyć ostatnio w Płocku. Takie sytuacje się powtarzają. Wystarczy sięgnąć po gazety z ubiegłego wieku, żeby przekonać się, że nawet za cara Mikołaja II wyglądało to dokładnie tak samo. -
"Miejscem wycieczek dla płocczan była Parowa, która przywodzi na pamięć naszą 'polską Szwajcarię' - dolinę Prądnika w Ojcowie"
Przeglądając starą prasę, trafiłem na artykuł sprzed ponad 80 lat, w którym autor opisywał, jak wyglądał Płock 80 lat wcześniej. -
Po nietypowym roku szkolnym czas na normalność. A cóż może być bardziej normalnego w wakacje niż obóz harcerski?
"Przy innym ogniu, w inną noc, do zobaczenia znów"... W zasadzie nie mam nic przeciw komputerom, smartfonom czy internetom, ale po niemal roku ciągłego wpatrywania się w awatary z radością dużo większą niż zwykle powitałem wakacje. -
Nie można porównywać wirusa i ministra. Pierwszy mógł pchnąć polską szkołę 50 lat do przodu, drugi chciałby o 100, ale do tyłu
Kończy się już rok szkolny. Jeden z najdziwniejszych i najtrudniejszych, kto wie, czy nie od czasów wojny. W jednym roku na ciężko doświadczane od kilku lat szkoły spadli covid i Przemysław Czarnek. -
I tak w jednym miejscu spotkali się św. Kazimierz i Kajetan Morykoni. Takie rzeczy tylko w Małachowiance
We wrześniu minie sto lat, odkąd najstarsza polska szkoła została Małachowianką. Jest to okazja, aby nieco częściej do niej zaglądać. -
Jak dawniej w poczekalni bez smartfona przetrwać można było. Sięganie po gazetę było pewnym zwyczajem
Kiedyś słowo drukowane miało pewną wartość. Dziś smartfonowe aplikacje odzierają nas z tego swoistego rytuału. -
Błędy w gazetach były, są i będą. A może nawet bendom
Żebyście, Szanowni Czytelnicy, mogli wziąć do ręki prawdziwą gazetę, prawdziwą, czyli napisaną na papierze, to oprócz dziennikarza nie mniej natrudzić musi się drukarz. A właśnie 4 czerwca obchodzony jest Dzień Drukarza. -
Kapelusz czyli broń masowego (w)rażenia. Czemuż to "Mazur" wtrąca się w ogóle do mody?
Każdy, kto oglądał zdjęcia związane z odznaczeniem sto lat temu płocczan Krzyżem Walecznych, musiał zwrócić uwagę na stojącą wśród nich Marcelinę Rościszewską. A może nawet nie na samą panią Marcelinę, a na jej olbrzymi kapelusz. -
Jak wrócić do osób i spraw, które na co dzień nam umykają? Taką okazję mamy dziś, w Dzień Odnawiania Znajomości, panie marszałku
Wiosną obchodziliśmy stulecie przyznania Płockowi Krzyża Walecznych i nadania Józefowi Piłsudskiemu tytułu honorowego obywatela naszego miasta. Natomiast we wrześniu minie sto lat, odkąd jeden z rozdziałów historii Płocka z powodzeniem zaczął pisać Stanisław Małachowski. -
Aptekarka jak Avengers. Kiedy trzeba, napaść odeprze, a i literowe sudoku z bazgrołami rozwiąże
W dobie COVID-19 prawdziwymi superbohaterami nie są wcale Avengersi, tylko aptekarze. Stoją naprzeciw człowieka, którego śmiało mogą podejrzewać o wszystko co najgorsze, a nie kombinują z żadnymi teleporadami czy zdalnym sprzedawaniem. -
Dał nam przykład Bonaparte, jak świętować mamy... Szkoda, że bonapartystów zabrakło w CKE. Ignacy Rzecki nie byłby zadowolony
Kilka dni temu przypadała 200. rocznica śmierci Napoleona Bonaparte. Poza rekonstruktorami i zagorzałymi fanami historii w zasadzie nikt nie zwrócił na to uwagi. Nie to co 100 lat temu. -
Jak się marszałek Trąmpczyński naszym Płockiem zainteresował
Niedawno minęło sto lat od wizyty w Płocku marszałka Józefa Piłsudskiego i nadania mu tytułu honorowego obywatela miasta. Okazało się jednak, że nie był on jedynym marszałkiem, który wówczas interesował się Płockiem. -
Takich Czerkasowów mamy i dziś. Satrapów, którym wydaje się, że ich konstytucja nie obowiązuje. Którzy prawo mają w d....
Przed świętami Wielkanocy przytoczyłem wspomnienia płockiego społecznika Kazimierza Staszewskiego z czasów rządów rosyjskiego gubernatora Leonida Czerkasowa. Pora na dokończenie tamtej opowieści, zwłaszcza że zachowanie carskiego satrapy może się niektórym dość współcześnie kojarzyć. -
Zajeżdża auto, orkiestra gra hymn, wojsko prezentuje broń, miny dziarskie, tysiące oczu spoglądają na Dziadka. Piłsudski w Płocku!
Zamiast opisywać to wydarzenie, oddajmy miejsce "Kurjerowi Płockiemu", który relacjonował przygotowania i przebieg uroczystości.