-
Warszawiacy pokochali ich roślinną kuchnię. Gdy zmieniły lokalizację restauracji, goście pojechali za nimi
Peaches Gastro Girls założyły dwie dziewczyny: Monika Mazurek i Klaudia Górak. Zaczynały w pandemii od cateringu, potem był lokal w Klubie Spatif w centrum Warszawy. Rozkochały nas w swoich roślinnych talerzykach. Teraz opowiadają o przeprowadzce na Pragę. Są też przepisy! -
Lektorzy wolontariusze. Na kursy zgłasza się o wiele więcej chętnych osób cudzoziemskich, niż mogą przyjąć
Mam jedną zasadę. Nie rozmawiamy o tym, co kto przeżył. Pamiętam jednak sytuację, kiedy uczeń wstał podczas lekcji i powiedział, że musi wyjść, bo zabili mu brata. To był jedyny raz, kiedy rzeczywistość, w najgorszym wydaniu, wdarła się na lekcję -
Monika Walecka: Piekę ciągle, bo u mnie nie może być próżni, non stop muszę coś robić
Monika Walecka fachu uczyła się w San Francisco. W Warszawie stworzyła piekarnię, gdzie na półkach prężą się jej chleby, chałki, baby, brioszki; cukiernię z ciastkami w stylu paryskim oraz kanapkownię, gdzie serwuje m. in. gofry z długo fermentowanego ciasta. -
Nagle z czarnej dziury zaczęły wychodzić kilkuletnie dzieci, całe w pyle, w podartych ubraniach. Zabrakło mi wtedy powietrza
Najmłodsze pracujące dziecko miało trzy latka. Spotkałam je w fabryce papierosów w stanie Rongpur w Bangladeszu. Widziałam miejsce, gdzie dzieci w głębokich tunelach poszukują szafirów, dostając za nie równowartość jednego posiłku -
"Kiedyś baby karmiły swoje dzieci nawzajem". Kobiety z rodzin górniczych napisały pamiętniki
Ich życie często determinowała kopalnia, jednak to kobiety kierowały życiem górniczych rodzin. Patrzę na to dzisiaj jak na pewien rodzaj emancypacji, nie ubezwłasnowolnienia. Wszystko robiły po swojemu. Chciałam umożliwić im opowiedzenie o tym - mówi Monika Glosowitz, pomysłodawczyni projektu "Pamiętniki kobiet z rodzin górniczych". -
Tłumacz na granicy polsko-białoruskiej: Nie lubię słowa "pomagać", wolę określenie "wspierać"
Pamiętam Kurdyjkę, starszą panią w ośrodku w Białymstoku. W Kurdystanie trzykrotnie chciała popełnić samobójstwo, w tym raz dokonała próby samospalenia - rozmowa z Darinem Loką, tłumaczem humanitarnym, laureatem Nagrody im. Olgi Kertsten Matwin -
Usłyszała, że zostały jej dwa lata, bo ma guza na policzku. Żyje ponad 20. Przeszła 44 operacje twarzy
Kiedy Agata czekała na swoją trzydziestą już operację, odezwała się do niej Małgorzata Kozera, reżyserka filmowa. - Pocztą pantoflową dowiedziałam się od reżysera Jana Komasy, że poznał niesamowitą osobę i jego zdaniem warto o niej zrobić dokument. I to ja powinnam go nakręcić. -
Zamieszkała we wsi u podnóża Izerów. Tam napisała książkę o chłopskiej fotografii
"Miałam aparat i robiłam zdjęcia, bo miałam własne pieniądze" - mówiła mi Emilia Berndsen spod Andrychowa. Całkiem tak jak Virginia Woolf mówiła o własnym pokoju. Urodziła się przed drugą wojną światową, w biednej chłopskiej rodzinie wielodzietnej. I jako nastolatka skorzystała ze zmiany systemowej. Rozmowa z Agnieszką Pajączkowską -
Kasia Stręk: Fotografowałam dwunastoletnie matki i kobiety, które trafiły do więzienia za poronienie
Chciałam pokazać, w jaki sposób brak praw reprodukcyjnych wpływa na lokalne społeczności i w końcu całe społeczeństwa. Wybrałam kraje, w których te prawa są najbardziej restrykcyjne, życie i zdanie mężczyzny liczy się bardziej niż życie i zdanie kobiety. Z Kasią Stręk, fotoreporterką rozmawia Magdalena Gorlas