-
Natalia de Barbaro: Matka idealna, czyli niewystarczająca
Zamknij oczy, wiem, że Ją zobaczysz. Budzi się w dyskretnym makijażu, choć przed snem zmyła go płynem micelarnym, wklepała serum, krem na noc i pod oczy, położyła się na plecach, bo tak najzdrowiej, a wszystko po tym, jak dziecko usnęło w Jej ramionach, słuchając edukacyjnej bajki -
Natalia de Barbaro: Miałam kompulsywną potrzebę zadawania synowi pytań: A jak? I co? Jak to?
O instrukcji z jogi pomyślałam ostatnio w zupełnie nowym kontekście, poza matą. Czekałam w knajpie na przyjaciółkę. Naprzeciwko mnie siedziała matka z nastolatką. Córka co chwilę mówiła zrezygnowanym głosem: "Mamo..." -
Natalia de Barbaro: Przyjmując pomoc, tracę punkty w konkursie na najbardziej samowystarczalną dziewczynkę
Determinacja jest ogromna. Żeby tylko nie przyjąć pomocy, komplementu, na nikim się nie oprzeć i kroczyć samotnie. Jak by to było przyjąć? Rozsmakować się w słowach uznania, schrupać je i jeszcze pogładzić po brzuchu? -
Natalia de Barbaro: Jeszcze jedno świadectwo z czerwonym paskiem na Facebooku i się pochlastam
Napisałam, o tym publicznie. I wtedy pękła tama - zaczęli do mnie pisać inni rodzice nieprymusów. Na priva. Co przez nas przemawiało, kiedy miotaliśmy pioruny w drugim obiegu? Przede wszystkim, spójrzmy prawdzie w oczy, zazdrość. -
Nasz mały wewnętrzny rasista śpi sobie grzecznie tak długo, aż ktoś da mu pretekst, żeby się obudził
Im trudniej, gęściej, im więcej wyczerpania, strachu przed tym, że dla wszystkich nie starczy, tym bardziej jesteśmy narażeni na to, że naszymi emocjami i zachowaniami zaczną rządzić obce nam przekonania.