-
Sylwia Chutnik o swojej mamie: Cały czas uprawia krzątactwo. I dopóki układa i ogarnia, taki właśnie jest mój świat
Mama właściwie na mnie nie krzyczała. Bardzo mnie to dziwi, ale jej opanowanie wobec moich wybryków jest aż zastanawiające. Na jej miejscu wydzierałabym się, aż by mnie rzecznik praw dziecka usłyszał -
Sylwia Chutnik: Kiedyś bałam się awantur, teraz uważam je za zdrowe i oczyszczające
Znacie to uczucie, kiedy zanim przypomnicie sobie savoir-vivre, to stoicie na środku zebrania i drzecie się lub bardzo zdecydowanym tonem (takim, którym może ciąć niczym brzytwa) oznajmiacie, co o tym wszystkim sądzicie? -
A gdyby tak stworzyć platformę queerowych i feministycznych podcastów? Niech nas wreszcie usłyszą
Sama prowadzę Radio Sylwia i byłam ciekawa, czy przypadkiem nie dubluję się z innymi inicjatywami. Okazało się, że jest ich całkiem sporo. Nic, tylko słuchać, notować i komentować. Albo zacząć samej nawijać niczym rasowa spikerka. Podcasterki - czekam na was. -
"Nikt ci nie uwierzy" to przerażająca historia, którą należy poznać. A najgorsze, że wydarzyła się naprawdę
Ludzie odwracają głowy w stronę swoich spraw. Nie chcą "wtrącać się w cudze życie", a nade wszystko mieć kłopotów. Ile razy słyszeliśmy ten sam scenariusz, kiedy obok była popełniana zbrodnia: "Pani, to był bardzo kulturalny chłop, zawsze się kłaniał na przywitanie". -
Mniej konsumpcji, mniej roszczeń. Tegoroczne święta mogą być całkiem udane
Jak to, świąteczny czas spędzamy sami? Są jednak tacy, którzy oddychają z ulgą. W to Boże Narodzenie pomyślmy też o nich. Może wyjątkowo pusty talerz dla wędrowca będzie nie tylko symbolem, ale też głębszą refleksją o uprzywilejowaniu i w gruncie rzeczy wygodnym życiu? -
Sylwia Chutnik: Lektury feministyczne dla małych i dużych, czyli po co sięgnąć, aby wychować młodą buntowniczkę?
Po co sięgnąć, aby wychować młodą buntowniczkę? Przede wszystkim w ogóle nie trzeba jej wychowywać, a bunt jest czymś wrodzonym. Ale warto z najmłodszymi pogadać o tym, co zrobić, aby świat był lepszy. -
Chutnik: Nie mam pojęcia, skąd we mnie tyle nienawiści do siebie. Przecież ciało to tylko jedna z sukienek
"Czy wyglądam grubo?" - pytanie krąży między kobietami niczym upiorny lejtmotyw wielu rozmów. I chociaż kwestia samoakceptacji od wielu lat jest elementem debat i analiz, nadal jednak ciągle siebie oceniamy. Specjalne filtry na zdjęciach, odsysanie tłuszczu, wciskanie się w obciskające majtki, a wszystko to przy zapewnianiu się, że przecież "wygląd się nie liczy". -
Kobieta lat 50. wstaje o piątej, by wyszykować dzieci i wyruszyć do pracy [Nowa książka Chutnik]
Formalne równouprawnienie niewiele zmieniło w życiu kobiety, zostawiając ją ze starymi problemami w nowej scenerii. Ale kobiety "nie są spokojne", co stanowi pewnego rodzaju ostrzeżenie i zapowiedź buntu. Publikujemy fragment książki Sylwii Chutnik "Miasto zgruzowstałe. Codzienność Warszawy w latach 1954-1955".