-
Stąd dotąd. Wakacyjne tango i jazz. Czy leci z nami pilot?
Jak to dobrze, że dziś nie próbujemy już uciekać przed samymi sobą i coraz odważniej snujemy - nocami i dniami - niełatwe refleksje nad tym, co było, jest i będzie. To wspaniałe, że nareszcie jest nam dobrze właśnie tu i teraz, a nie tam, gdzie nas nie ma. -
Stąd dotąd. Po prostu Nowy Świat. Po prostu Kanada
Jedna z czytelniczek poprosiła mnie, bym - koniecznie - napisał "coś o wakacjach", więc piszę. Tak naprawdę to u mnie wakacje trwają non stop. Mam bowiem na biurku globus plastikowy i podświetlany, który włączam co rano i gaszę wieczorem. I właściwie nic mi więcej nie potrzeba do szczęścia. -
Stąd dotąd. Świętojański sen emigranta. O szczęściu
Jak wrócić do swojego kraju po 33 latach? Czy to w ogóle możliwe? Można przynajmniej pomarzyć, zwłaszcza w noc świętojańską. -
Stąd dotąd. Szok kulturowy także we własnym kraju
Nie jest prawdą, że byłem już wszędzie. To niemożliwe. Natomiast zawsze najchętniej wracam do miejsc, które przynajmniej raz widziałem. -
Stąd dotąd. Pod Świętym Krzyżem o przemijaniu
Są takie miejsca, gdzie prawie zawsze snujemy refleksje o tym, co było, co jest i co będzie.