-
Prof. Miodek: "Słowo pasożyt jest absolutną hipokryzją ortograficzną"
"Pasożyt" powinniśmy pisać przez "rz" - pochodzi przecież od słowa "rzyć", czyli tyłek. Jakie wyrazy zapisujemy dziś źle? -
Wszystkie "posty" w polszczyźnie to zapożyczenia. Co w nich skomplikowaliśmy sami?
Post religijny to germanizm, post internetowy - anglicyzm. Ten ostatni czasem zastępujemy "komentarzem" - to z kolei latynizm. -
Są Kaszubi i są "górale". Czemu mieszkańcom Podhala żałujemy dużej litery?
Skoro są "Kaszubi", "Ślązacy", "Mazurzy", to czemu słowniki każą nam pisać "górale podhalańscy", zamiast "Górale Podhalańscy"? -
Słowo "oddaż" budzi skrajne emocje. Czy dlatego, że właśnie zmartwychwstało?
Gdy członkowie grupy prof. Jana Miodka na Facebooku poznali słowo "oddaż", to jedni wzywali Najwyższego, drudzy ironizowali: "kupaż", "żebraż", "poddaż", a kolejni byli zachwyceni. -
"Tram pam pam" - rosyjsko-amerykański hit o Trumpie. Statua Wolności się czerwieni
Na filmiku widzimy trzy Ukrainki, które podczas rosyjskiego nalotu pospiesznie kierują się do schronu i nawzajem się strofują: "Garnitur, zakładaj!". -
"Zróbmy Rosję znowu małą". Za to hasło Litwinkę wykluczono z mistrzostw świata w fitness
Kornelija Dudaité założyła w Budapeszcie koszulkę z hasłem "make russia small again", gdy zobaczyła, że Rosjanie nie występują jako neutralni zawodnicy. -
Akwafresz - to dla Ukraińców flaga Rosji. Ma kolory jak pasta do zębów
W Ukrainie słowo wojownik, wojin, wypiera "rosyjskiego" sołdata. Dla nas "sołdat" to określenie pogardliwe. -
Kasza z melonem w polskim przedszkolu! Polacy - niby Słowianie, a taką egzotykę gotują
- Mój mąż jest Polakiem, a szwagier Turkiem - opowiada Ukrainka Anita. - Mieliśmy niezłe zamieszanie, gdy rozmawialiśmy o nazwach arbuzów, dyń i melonów. -
Czy dyktando może przyciągnąć pół miliona ludzi? W Ukrainie - tak
Tysiące Ukraińców napiszą w piątek narodowe dyktando, nadawane przez radio. Jego autorką jest pisarka Oksana Zabużko i obiecała, że "zabużkizmów", czyli zdań na pół strony, nie będzie. -
"Paralimpiada" zamiast "paraolimpiady". Kto decyduje, które z tych słów jest dziś poprawne?
Mamy dwa podobne słowa w języku polskim: dotychczasowe "paraolimpijski" i narzucone "paralimpijski". Tylko nie wiadomo, które wybrać. -
Średniowieczny zwyczaj święcenia ziół przetrwał chyba tylko w Polsce. Zanikł w Anglii, Niemczech, na Słowacji
Wielu dzikich ziół już się nie święci - bo zniknęły z łąk. W bukietach widać nawłoć, która niepohamowanie się rozprzestrzenia i wypiera inne rośliny. -
Czy "adres zamieszkania" to masło maślane? Czytelnicy uważają, że nie
Zwrot "adres zamieszkania" jest stosowany wszędzie i przez wszystkich. Nadal jest to błąd? - spytał pan Ireneusz poradnię językową w Kielcach. -
Ceper czy cepr? Dwadzieścia deko frytek czy dwadzieścia deka? Trudne słowa na lato
Kiedyś krytykowano słowo kurort, bo uznawano je za niepotrzebną pożyczkę z niemieckiego, a mieliśmy przecież uzdrowisko. Mimo to "kurort" nieźle się miewa do dziś. -
Wieczfnia i Zaździebulichy. Nazwy miejscowości, które trudno wymówić
Powiesz to? Taumatawhakatangihangakoauau-otamateaturipukakapikimaungahoronukupokaiwhenuakitanatahu. To nazwa wzgórza w Nowej Zelandii - jedna z najdłuższych na świecie. -
Mówimy "skeczy" i "sandwiczy", ale według autorów słowników "meczy" to błąd. Dlaczego?
Prof. Jan Miodek: Nie gorszę się, kiedy słyszę "meczy", bo nie jest to błąd typu: poszłem zamiast poszedłem, wzięłem zamiast wziąłem. To jest forma, która mieści się w strukturze języka. -
"Mama" nie jest zdrobnieniem od "matki". "Matka" to zdrobnienie
"Staropolskie "mać" ocalało dla nas w "sprośnych połajankach (psia mać, itd.), wielce znamiennych dla wszystkich Słowian" - pisze slawista Aleksander Brückner. -
"Warszawiak" i "warszawiak". Nowe zasady ortografii są OK, ale trzeba je rozpowszechnić
-
"Jaka Wielkanoc? Chłopcy potrzebują dronów!". Jak pięciolatek z Ukrainy podbił internet
-
"Bez krępacji" - zwrot w sam raz do kabaretu. Z języka niby-polskiego
Słowo "krępacja" chyba nie występuje w słownikach? - pyta Czytelnik. Występuje. Nie tylko w "Słowniku języka niby-polskiego". -
Nie bała się pytać tak prosto, że już bardziej się nie da. Żegnamy Olę Lewińską
"Ulubione kwiaty?". "Fiołki jem garściami! Chrupkie, pachną cudnie". "Zawsze patrzyła pani na kwiaty z takim apetytem?".