-
Śmierć ciężarnej Doroty. Szpital przeprasza męża kobiety za "naruszenie praw pacjentki"
Marek Wierzba, dyrektor szpitala w Nowym Targu, przyznał, że lekarze nie działali zgodnie z aktualną wiedzą medyczną i nie udzielili kobiecie pomocy w momencie zagrożenia zdrowia. Szpital wyraził też ból z powodu śmierci nienarodzonego dziecka. -
161 legalnych aborcji przez cały rok, w dziewięciu województwach żadnej. "Coraz bliżej nam do Salwadoru"
161 legalnych aborcji wykonano w Polsce w 2022 r. W dziewięciu województwach nie było ani jednej - wynika z danych MZ. - Liczby są zaniżone - przekonują lekarze, przyznając jednocześnie: "Coraz bliżej nam do Salwadoru, Polska nie gwarantuje podstawowych świadczeń medycznych". -
Ziobro wrzuca zdjęcia Joanny, prawicowe media wyciągają wyniki badań na zawartość alkoholu. Oto przepis, jak szorować po dnie
Prawicowym mediom, podekscytowanym "promilami we krwi pani Joanny", przypominam, że spożywanie alkoholu w Polsce przez dorosłych jest legalne. Zakazane jest natomiast badanie krwi u osoby, która nie popełniła żadnego przestępstwa, a także przesłuchiwanie osoby pod wpływem alkoholu. -
Córka Boba Marleya dała drugie życie kobiecej piłce nożnej na Jamajce. Teraz "Reggae Girlz" zdobyły historyczny punkt na mistrzostwach świata
Szanse były dosłownie minimalne. Na przeciwko zajmującej 43. miejsce w rankingu światowym jamajskiej kobiecej drużyny piłki nożnej stanęły Francuzki zajmujące 5. miejsce na świecie. Ale "Reggae Girlz" się nie poddały i w meczu z Francją na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej kobiet do końca broniły się przed bramką Francji i utratą punktów. -
Ola poroniła, prokurator kazała opróżnić szambo w poszukiwaniu płodu. Ewa Wrzosek: "To było polowanie na czarownice"
Ola poroniła. Nie była o nic podejrzana! Policja i prokuratura nie miały prawa pobierać jej krwi, zabierać ze szpitala łożyska, zabezpieczać podpasek i szukać w szambie płodu. - Tego nie da się obronić. Takie osoby nie powinny pracować w prokuraturze - ocenia prokurator Ewa Wrzosek. -
Sprawa Joanny z Krakowa. Lekarze zabierają głos: "Nie chcemy więcej policji w szpitalu, będziemy nagrywać interwencje"
Lekarz: - Dla własnego bezpieczeństwa będę teraz nagrywać wizyty policji w szpitalu. Żeby już nigdy policjanci nie mogli kłamać, że chodziło im o życie pacjentki, gdy tak naprawdę ścigali ją za aborcję. -
"Nie złamałam prawa, a zostałam potraktowana jak przestępca, upokorzona". Pięć kluczowych faktów o sprawie Joanny z Krakowa
Policjanci utworzyli kordon dookoła Joanny, zabrali jej laptop i telefon, kazali się rozebrać i kucać. Powód? Kobieta przeprowadziła aborcję. Dziś wieczorem w Krakowie, Warszawie, Gdańsku, Poznaniu i innych miastach odbędą się protesty "Solidarnie z Joanną". A my przedstawiamy kluczowe fakty w tej skandalicznej sprawie. -
Sprawa Joanny. Komendant Szymczyk: "Nic nie wskazuje na nieodpowiednie zachowanie policjantów podczas interwencji"
"Na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby czynności miały się zakończyć sformułowaniem wniosków natury dyscyplinarnej czy karnej wobec policjantów" - ocenił gen. Jarosław Szymczyk sprawę pani Joanny. Jednocześnie stwierdził, że ukarani zostaną autorzy pierwszego oświadczenia policji, i zaapelował, by nie linczować medialnie policjantów. -
Psychiatra, która powiadomiła służby o Joannie: "Nie spodziewałam się, że policja zachowa się opresyjnie. Dziś zadzwoniłabym tylko na pogotowie"
- Chciałam pomóc pani Joannie. Nie ukrywałam informacji o aborcji, bo było dla mnie oczywiste, że pani Joanna nie zrobiła nic złego. Miała prawo wziąć tabletki. Nie spodziewałam się, że policja może się tak zachować wobec osoby potrzebującej pomocy - mówi lekarka, która zadzwoniła pod numer alarmowy, o sytuacji Joanny z Krakowa -
Policja do lekarza, który interweniował w sprawie Joanny z Krakowa: "Niech się pan zajmie swoimi sprawami". Mamy nagranie
"Wyborcza" dotarła do kilkunastominutowego nagrania z wnętrza Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Wojskowym w Krakowie, do którego trafiła pani Joanna. Wyraźnie słychać na nim, jak policja najpierw próbuje uciszyć stającego w obronie pacjentki lekarza, a potem legitymuje go i innych medyków. -
Joanna komentuje konferencję komendanta Szymczyka: "Zostałam okłamana. Cały czas myślałam, że jedzie do mnie tylko pogotowie, nie policja"
Dziś tylko upewniłam się, że policja urządziła na mnie polowanie w związku z aborcją. Nigdy nie mówiłam, że mój nastrój jest związany z aborcją. Wykonałam ją ponad tydzień przed telefonem do lekarki - powiedziała nam Joanna po obejrzeniu konferencji prasowej komendanta Szymczyka. -
"Nikt nie kupi lalki wyglądającej jak dziwka". Jak Polka stworzyła najsłynniejszą zabawkę świata
"Myślała, że matki będą kupować córkom lalki wyglądające jak dziwki!" - komentowała branża zabawkarska, gdy Ruth Handler zaprezentowała Barbie. Ale nie pomyliła się. Jak Polka żydowskiego pochodzenia podbiła świat zabawek i stworzyła najsłynniejszą lalkę na świecie. -
Joanna: To była obława na hasło "aborcja". Tylko to interesowało policjantów
Wiem, że byłam głupia i naiwna, wierząc, że mogę zaufać lekarce. I nie mam pojęcia, dlaczego ona w ogóle połączyła mój niepokój z aborcją - mówi pani Joanna, która zażyła tabletkę poronną, a potem została zatrzymana przez policję. -
Wypompowują szambo, by znaleźć martwy płód, śledzą maile kobiet. Tak działa policja w Polsce, by ścigać za aborcje
Utworzyli kordon dookoła pacjentki, kazali się rozebrać i kaszleć. Bezprawnie zabrali laptop, żeby znaleźć informacje jak i gdzie kupiła tabletki poronne. Tak policja potraktowała Joannę, która przeprowadziła aborcję. Skandal? Tak, ale nie pierwszy. Policja ma od dawna kobiety za nic i łamie prawo, by ścigać je za aborcje. -
Skandaliczne zachowanie policji wobec Joanny, która zażyła tabletki poronne. Nowe fakty w sprawie
- To, co wyprawia policja, jest skandaliczne. To brak elementarnej przyzwoitości i powtórny victim blaming. Policja skrzywdziła panią Joannę najpierw w nocy z 27 na 28 kwietnia, gdy znęcała się nad nią w szpitalu, a teraz krzywdzi ją powtórnie, wydając skandaliczne oświadczenie - komentuje Kamila Ferenc, prawniczka z fundacji FEDERA. -
Zażyła tabletkę aborcyjną, powiedziała o tym swojej lekarce - w szpitalu czekali już na nią policjanci. Zabrali jej telefon i laptop
Pani Joanna mówiła policjantom, że nikt jej do aborcji nie zmuszał, sama zamówiła tabletki i zdecydowała o ich zażyciu, co w Polsce nie podlega karze. Nie pomogło. Czterech mundurowych pilnowało w szpitalu jednej przestraszonej kobiety. O jej historii dowiedzieliśmy się w "Faktach" TVN. -
Wypadek na moście Dębnickim. "Po co w Krakowie monitoring ulic? W takiej sytuacji jest bezużyteczny"
Ulice w Krakowie monitoruje ponad 720 kamer. Wyłapują zapadnięte studzienki kanalizacyjne, grafficiarzy, zepsute światła, ale nie kierowców łamiących przepisy. A policja przekonuje, że trudno walczyć z piratami drogowymi i nielegalnymi wyścigami na ulicach miasta.