-
Wajrak: Zabicie bizona Foresta było jedynym słusznym rozwiązaniem
Zabicie wędrującego po kraju bizona było koniecznością i bardzo dobrze, że zwierzę w końcu zostało zastrzelone. Bizonów ani na wolności, ani w prywatnych hodowlach nie powinno być w Polsce. Stanowią zbyt wielkie zagrożenie dla cudem uratowanego rodzimego gatunku, jakim jest żubr. -
Adam Wajrak: Koniec mitu Donalda Tuska
Głosowanie w sprawie prawa o odbudowie przyrody zakończone sukcesem krajów wspierających ten bardzo ważny i potrzebny dokument to świetna wiadomość dla całej Europy. To zwycięstwo przyrody również w naszym kraju. Ale dla nas w tej beczce miodu jest wielka polska chochla dziegciu. To głosowanie fatalnie świadczy o naszej scenie politycznej, a w szczególności o premierze Donaldzie Tusku, choć nie tylko o nim. -
Tusk chce zablokować rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrody. U osób wrażliwych ekologicznie przeleje to czarę goryczy
Jeżeli rząd w Radzie Europejskiej zagłosuje za odrzuceniem rozporządzenia o odbudowie zasobów przyrodniczych, albo wstrzyma się od głosu, będzie to koniec opowieści o Polsce, która wróciła do Europy. I koniec mitu o Donaldzie Tusku liderze, który zrozumiał jak ważne jest środowisko. -
Wajrak: Setka rezerwatów na stulecie Lasów Państwowych to nędzne okruchy rzucone z pańskiego stołu. Nie klaszczę leśnikom
Sto rezerwatów na stulecie Lasów Państwowych to bardzo ładny slogan, ale gdy przyjrzymy się szczegółom to już nie wygląda to tak ładnie. Naprawdę nie ma, co klaskać leśnikom. Trzeba patrzeć im na ręce z jeszcze większą uwagę. -
Wajrak przed świętami wybrał się do Puszczy Białowieskiej. "Chcecie wiedzieć, jak zachowuje się rodząca niedźwiedzica?"
28 żubrów, 2 łosie, 10 danieli, 11 dzików, 16 wilków, tyle samo saren, 7 lisów, 4 borsuki i 2 zające. Takich polowań jak kiedyś już w Białowieży nie ma. Wigilijne opowiadanie Wajraka z Białowieży -
Wajrak: Chciałbym, by Platformie Obywatelskiej naprawdę zależało na lasach i przyrodzie. Przed nami kluczowe głosowanie w Parlamencie Europejskim
Chciałbym, aby Platforma Obywatelska, największa partia w mającej rządzić Polską koalicji, okazała się siłą, której zależy na przyrodzie. Chciałbym, aby skończył się jej przypominający szpagat rozkrok między deklaracjami składanymi w kraju a realnymi działaniami przeciw przyrodzie w Strasburgu i Brukseli. On jest nie tylko żenujący, ale również niebezpieczny. -
Adam Wajrak: Zagłada, od której odwracamy oczy. Tak, w Polsce żyje rewelacja przyrodnicza na skalę światową
Najbardziej kolorowego i zagrożonego z naszych ssaków zabija milczenie. Tam gdzie wciąż występuje licznie i można wiele dla niego zrobić, udajemy, że go nie ma. Dlatego muszę Wam o nim opowiedzieć. -
Wajrak apeluje: skończmy raz na zawsze z cięciami i polowaniami w Puszczy Białowieskiej
Żadnych kompromisów w Puszczy Białowieskiej! Dzielenie jej na strefy, w których można ciąć, nie wchodzi w grę. Era gospodarki leśnej i polowań powinna się skończyć w tym najcenniejszym europejskim lesie. Raz na zawsze. -
Opowiem wam o "szczelnej granicy". Tu, na Podlasiu, brzmi to jak absurdalny dowcip
Granica z Białorusią cieknie jak sito, a państwo i jego służby utraciły kontrolę nad tym, co się tu dzieje. Nie pomoże tu ani więcej wojska, ani wyższy mur. Do kompletnej degrengolady doprowadziły okrutne i bezsensowne rozwiązania wprowadzone przez polityków z PiS, tych samych, którzy co chwila bredzą o najszczelniejszej granicy w UE. -
Wajrak apeluje do Tuska, by zdyscyplinował swoich europosłów dla dobra przyrody
"Chęć przypodobania się kierownictwu EPP przez parlamentarzystów PO, ich brak wsparcia dla rozporządzeń kluczowych dla naszej przyszłości to gorzej niż błąd. To dwa gigantyczne błędy" - pisze Adam Wajrak. Być może jednak nie wszystko stracone, ale test wiarygodności musi zdać Donald Tusk i jego ludzie w Brukseli. -
Przyszłość przyrody w Europie wisi na włosku. Zdecydować mogą głosy Ewy Kopacz i Bartosza Arłukowicza
Obecnie głosy w Komisji ENVI rozkładają się niemal po równo, nawet jeden może przechylić szalę na jedną lub drugą stronę. Dlatego tak dużo zależy od polskich polityków, w tym Ewy Kopacz i Bartosza Arłukowicza. -
Adam Wajrak opowiada o tym, jak spotkał pierwszego niedźwiedzia polarnego w życiu
8 lipca 1995 r. zebrałem się najszybciej, jak mogłem, i ruszyłem pod Górę Wrzasku. W stacji [Polskiej Stacji Polarnej Hornsund] nie chciałem dłużej siedzieć. Uparłem się, że im pokażę i udowodnię, że dam radę. Choć to naprawdę nie było pewne. Byłem przecież wtedy zupełnym żółtodziobem, który miał nikłe pojęcie o tym, gdzie się udaje i co go czeka.