-
Dobre wiadomości od dzielnej Ani. Dziewczynka opuściła szpital i pięknie trzyma główkę
15-miesięczna Ania dwa tygodnie temu otrzymała najdroższy lek świata. Zolgensma jest terapią genową, która ma zatrzymać rozwój śmiertelnego rdzeniowego zaniku mięśni. I choć od podania leku minęło niewiele dni, rodzice cieszą się, że dziewczynka pięknie trzyma główkę. -
Nie ma listonoszy w Zielonej Górze. Listy wracają do nadawców, mieszkańcy sami jeżdżą na pocztę
Dziś dostałem 20 listów, niektóre z września. Wiele listów wraca do nadawców, choć nikt nigdy nie próbował ich doręczyć - żali się mieszkaniec zielonogórskiej dzielnicy Czarkowo. Po paczki i listy jeździ już sam na pocztę. Nikt w okolicy nie widział listonosza od tygodni. -
Nie chcesz żeby dziecko chodziło na religię? Nie musisz składać żadnych oświadczeń. To niezgodne z prawem
Szkoła nie może nakazać uczniowi, jego rodzicom, składania oświadczenia, w którym zadeklarują, że rezygnują z nauki religii lub etyki, bo jeśli tego nie zrobią, dziecko zostanie zapisane na przedmiot. - Takie działania nie są zgodne z prawem - mówi Katarzyna Osos, posłanka z Koalicji Obywatelskiej, która interweniowała w Sejmie w tej sprawie. -
Edukacja na pograniczu. Po co wysyłasz dzieci do niemieckiej szkoły?
Niemiecka szkoła to przede wszystkim samodzielność, czasami chyba aż przesadna. Uczysz się dla siebie. Nie dla ocen i nie dla innych. W niemieckiej szkole klasówek czy testów się nie poprawia - mówi Anna Dziadek, społeczniczka, a prywatnie mama dzieci, które uczą się w niemieckich szkołach. -
Jak poseł Mejza "sumiennie" pracował dla Kubickiego. Za co mieszkańcy Zielonej Góry musieli mu zapłacić?
- Te dokumenty to jakaś farsa. W żadnej prywatnej firmie nikt nie pozwoliłby sobie na taką fikcję - zżymają się zielonogórscy radni Koalicji Obywatelskiej, po tym gdy poprosili o raporty dotyczące usług wykonanych dla miasta przez Łukasza Mejzę. Polityk dostał od Janusza Kubickiego, prezydenta Zielonej Góry, 30 tys. zł za doradztwo. Po jego pracy zostało jedynie kilkanaście haseł. -
Areszt dla Krystiana K., który śmiertelnie potrącił na chodniku czteroletniego chłopca
39-letni Krystian K. najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. O tymczasowy areszt dla mężczyzny wnioskowała prokuratura, dziś decyzję podjął sąd. W poniedziałek policjanci - po dobie poszukiwań - zatrzymali Krystiana K. -
Gorzów po tragicznej śmierci czterolatka. Mieszkańcy zapalają znicze, modlą się
Mieszkańcy Gorzowa nie mogą pogodzić się z bezsensowną śmiercią czteroletniego chłopca, który został śmiertelnie potrącony na chodniku w centrum Gorzowa. Przynoszą maskotki, znicze i mówią, że jazdy Krystiana K. po mieście musiały się źle skończyć. -
Kierowca, który śmiertelnie potrącił 4-letnie dziecko wynajął dobrego obrońcę. Rodzinie chłopca chce więc pomóc Jerzy Synowiec
Kierowca samochodu, który wjechał w 4-letniego chłopczyka, we wtorek uczestniczył w czynnościach przy udziale prokuratora. Ma już świetnego obrońcę Krzysztofa Łopatowskiego, gorzowskiego karnistę. Tymczasem Jerzy Synowiec, jeden z najlepszych adwokatów regionie, zapowiada, że pomoże rodzinie ofiary. Nieodpłatnie. -
Gorzów. Policjanci zatrzymali kierowcę auta, które zabiło czterolatka jadącego rowerkiem po chodniku
Policjanci po dobie poszukiwań zatrzymali mężczyznę, sprawcę śmiertelnego wypadku w centrum Gorzowa. Mężczyzna prowadził srebrnego chevroleta. Auto wypadło z drogi, wjechało na chodnik i zabiło czteroletniego chłopczyka, który jechał rowerkiem ze swoim ojcem. -
Szpitale, marszałek i lekarze piszą do ministra zdrowia: Gdzie są pieniądze dla ratowników?
Szefowie lecznic, lekarz i marszałek alarmują, że szpitale utoną w biurokracji, będą się zadłużać, niektóre nawet przestaną leczyć pacjentów, jeśli Ministerstwo Zdrowia nie zmieni algorytmów wynagradzania pracowników medycznych i finansowania szpitali. -
Helsińska Fundacja Praw Człowieka o zabraniu przez policję laptopa dziennikarza "Wyborczej": Ochrona źródeł to kamień węgielny wolnej prasy
Helsińska Fundacja Praw Człowieka pyta w liście do komendanta stołecznej policji, jak zamierza uwzględnić potrzebę ochrony tajemnicy dziennikarskiej w przypadku Piotra Bakselerowicza, dziennikarza "Gazety Wyborczej", któremu policja przymusowo zabrała laptop. I pyta, czy urządzenie zostało odpowiednio zabezpieczone i przekazane do sądu bez odczytywania informacji w nich zawartych. -
Gdzie jest laptop dziennikarza "Gazety Wyborczej"? Znalazł się w komendzie przy ul. Wilczej
Dopiero we wtorek rano adwokat "Wyborczej" ustalił, gdzie jest laptop dziennikarza, i nazwisko policjantki prowadzącej sprawę. - Nikt nic nie wiedział. I nadal nie wie, jaka prokuratura zajmie się sprawą, a to do niej musimy wysłać zażalenie na pracę policjantów - mówi adwokat Krzysztof Szymański, który reprezentuje dziennikarza "Wyborczej". W sobotę policja zabrała mu służbowy laptop objęty tajemnicą dziennikarską. -
Ile trwa zabezpieczanie służbowego komputera księgowej, a ile dziennikarza? Czyli co może telegram z Warszawy
"Prokuratorom zabezpieczenie dokumentacji z zielonogórskiego Domu Kombatanta, gdzie bez należytej opieki umierali ludzie, zajęło trzy miesiące, a jak dobrze policzyć - nawet rok. By zabrać służbowy laptop dziennikarzowi, organom ścigania wystarczyło parę godzin. Sprawę załatwił jeden telegram z Warszawy" - pisze Maja Sałwacka, redaktor "Gazety Wyborczej". -
Policja w mieszkaniu dziennikarza "Wyborczej". Mecenas Szymański: Ta sprawa wygląda na prowokację
Nie zgodzimy się, by policja kopiowała dyski służbowego laptopa dziennikarza. Policjanci mają za zadanie sprawdzić, czy mail został wysłany z tego konkretnego komputera i jak najszybciej oddać go dziennikarzowi - mówi mecenas Krzysztof Szymański.