-
Wojciech Nowicki: Sedno wigilijnej kolacji to postne jedzenie
Życie powoli wygasa, jak to pod koniec roku: instytucje wydają ostatnie pieniądze, ludzie biorą wolne, wszystko jakieś takie na pół gwizdka. Tylko zakupy coraz bardziej przyspieszają, choć też prawda, że są bardziej ograniczone niż w poprzednich latach. -
Wielkie Żarcie. Wojciech Nowicki sprawdza restauracje ukraińskie. "Nie tylko barszcz na mięsie"
Wojna w Ukrainie bardzo gwałtownie zmieniła nasz światek. Wielka fala nowych mieszkańców napływa z każdym dniem coraz silniejsza, a my, jak to my - my, naród - trochę nie wiedzieliśmy, co o tym myśleć. Bo, pewnie, trzeba pomagać, ale jakże to tak, żeby się należała pomoc od państwa? -
Świąteczny stół inaczej. Krewetki lub turbot zamiast karpia, proste danie z truflami
Rok się kończy, a minął wrednie jakoś i wyjątkowo podstępnie. No, nie był najlepszy. Przeciwnie. A skoro do końca zostało niewiele dni, to znaczy, że idą święta: i nieważne, jaki jest wasz do nich stosunek, czy was rzeczywiście cieszy ich istota czy nie, one są, ominąć się ich nie da. -
Porażający apetyt paryskiego obżartucha. "Żadnego ascety nie można uznać za osobę zdrową na umyśle"
Pieczone trufle, kawior - oczywista nuda. Uwiecznione w historii gastronomii przez prezydenta Mitterranda ortolany to też oczywistość (jada się je z głową pod serwetą, bo takie z nich chudzinki, że chodzi głównie o aromat). Foie gras, kapłony, dzikie ptaki, dziczyzna w ogóle, kiełbaski z flaków. Co jadał Paryż sto lat temu? -
Elżbieta II wezwała mnie do jadalni. Tak jej to risotto zasmakowało, że aż mnie poklepała
Na otwarcie igrzysk, na otwarcie mundialu, na otwarcie Expo w Dubaju, na spotkania grupy G8 i G20 nic, tylko gotuję risotto i risotto. Muszę w końcu wymyślić coś z makaronu - mówi szef kuchni Enrico Derflingher. -
Wojciech Nowicki: Wszystkie knajpy świata i podnieta podniebienia
Kiedy najmowałem się do tej roboty, tak wiele lat temu, że sam już nie pamiętam ile, moim położnym i promotorem był redaktor Olszewski Michał. Stwierdził podczas wycieczki zagranicznej, że moja wiedza o kuchni rumuńskiej, ze szczególnym uwzględnieniem ciorba de burta, a więc flaków, jest zaskakująco bogata. -
Nowicki: Obejrzyjcie, powąchajcie, a jak się spodoba, to skubnijcie sobie. Do Winniczka marsz!
W ostatnich miesiącach sprawozdaję z krakowskich placów dużo częściej niż kiedykolwiek dotąd. To chyba łatwo zrozumieć, restauracje zamknięte, a zamówienia to nie jest wielka przygoda. Nigdy nie wiadomo, czy jedzenie dojedzie ciepłe, a przede wszystkim - czy dobre. Bo w tych rzadkich przypadkach, kiedy zamawiam jedzenie do domu, bywa tak sobie. Chyba brakuje kucharzy. -
Wojciech Nowicki: Pilny telefon ze stolicy. Alejo's, Indian House, Charlie's Pie Shop
Któregoś dnia wczesnym popołudniem rozdzwonił się telefon, numer nieznany. Odebrałem, a tam od razu ktoś do mnie wali "cześć" i coś tam jeszcze, znaczy: przedstawia się, a nie jest to wcale osoba znana mi osobiście, tylko, że się tak wyrażę, znajomy agorowy. Bo w koncernie panuje zasada, że wszyscy są na "ty". -
Wojciech Nowicki. Bistro The Hours: restauracja instagramowa, powinna przyciągnąć publikę
Nie umiem z tego zrobić zwykłego odcinka o jedzeniu. Musicie zrozumieć sytuację, drogie i drodzy: w pomieszczeniach, które tu będę opisywał, spędziłem 10 lat z okładem, a kiedy z nich wyszedłem, sądziłem, że na dobre. -
Wojciech Nowicki wybrał się nad Bałtyk po sezonie. Wakacje bez własnej kuchni
Sopot zazwyczaj jest celem pielgrzymek Polaków spragnionych prawdziwej polskiej rozrywki: spaceru na molo za 9 zeta od łebka, wsadzenia pociech na wszelkie automatyczne kiwacze, a nawet do elektrycznych aut, co pozwala im nieskrępowanie polować na przechodniów, i tak dalej.