-
Złote algi w Odrze. "Dzięki niemieckiemu monitoringowi widzieliśmy falę zasolenia w Odrze"
Złote algi w Odrze - ogłosili niemieccy naukowcy, a za nimi polscy. Czy to kończy sprawę? Wręcz przeciwnie. Ekspert zajmujący się uzdatnianiem wody wskazuje rządzącym, gdzie szukać pomysłów na usunięcie alg. - Mam cichą nadzieję, że kiedy rozmawiamy, trwają międzynarodowe konsultacje. O ile w Polsce ten gatunek zaobserwowano po raz pierwszy w takiej skali, to już Amerykanie, Norwegowie czy Brytyjczycy musieli z tym mierzyć - mówi dr. inż. Łukasz Weber. -
Złote algi to nie wszystko. "Odra to bomba, która już wybuchła"
- Odra to bomba, która już wybuchła, niepokoi mnie brak refleksji nad tym, dlaczego tak się stało, i próba zamknięcia sprawy stwierdzeniem, że to zjawisko naturalne. W zdrowej rzece szanse na masowy rozwój złotych alg są znacznie mniejsze. Rzeka zabetonowana to nie jest zdrowa rzeka - mówi prof. Elżbieta Wilk-Woźniak z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. -
Lubią słoną wodę, ich toksyny atakują skrzela. Co wiadomo o złotych algach?
Złote algi w Odrze to zły prognostyk dla tej rzeki. To gatunek inwazyjny, który u nas stwierdzono po raz pierwszy. Co o nich wiadomo? Jakie obserwacje z zatrutej Odry potwierdzają odkrycie złotych alg? -
Złote algi zabiły ryby w Odrze? Nie mamy powodów, by odetchnąć z ulgą
Minister Anna Moskwa potwierdziła, że polscy eksperci znaleźli w wodzie z Odry złote algi. Wcześniej to samo odkryło niemieckie laboratorium. Dla Odry to fatalna wiadomość. -
Wędkarze chcieli oddać do badania ryby wyłowione pod koniec lipca. Zostały spalone
Śnięte ryby, wyłowione z Odry pod koniec lipca zostały spalone. A razem z nimi pierwsze dowody na zatrucie rzeki. Wędkarze chcieli zbadać ryby na własną rękę. Bezskutecznie. -
Chcą produkować miód bez udziału pszczół. Mają już patenty w USA
Pszczoła 2.0 ma postać dość dużego przezroczystego cylindra w metalowym gorsecie, z rurkami odchodzącymi we wszystkie strony i kolorowymi przewodami. Czy wyprodukuje miód, do którego ludzie się przekonają? -
Zatruta Odra. Mezytylen pojawia się i znika z komunikatów inspektorów środowiska. Jak mógł trafić do Odry?
Zatruta Odra. Jedyną substancją, jaką do tej pory wskazały z nazwy służby ochrony środowiska, a która mogła zabić życie w Odrze, jest mezytylen. Używa się go do produkcji farb i rozpuszczalników, a także w fabrykach środków ochrony roślin. Stosuje się go również w zakładach metalurgicznych. Gdzie i w jaki sposób mógł się dostać do Odry? -
Śnięte ryby zasłonięte parawanem z dykty
Znalezienie instytucji właściwej do udzielenia informacji na temat śniętych ryb może być wyzwaniem. Wydawałoby się, że żadna z nich nie powinna uchylać się od wyjaśnień przed zwykłymi obywatelami - zwłaszcza gdy widzą, że ich rzeką spływają martwe zwierzęta. Okazuje się, że to nie takie proste. -
Zatruta rzeka, śnięte ryby. Co to oznacza dla Odry?
Katastrofa ekologiczna na Odrze? Przyczyna śmierci takiej ilości zwierząt, którą liczy się w tonach, nie jest znana, chociaż katastrofa wydarzyła się w drugiej co do wielkości rzece w Polsce. I wiadomo o tym od dwóch tygodni. Jak to możliwe? -
Susza w Polsce. Kukurydza wysycha na polach, ziemniaki gotują się w ziemi
Najgorzej jest w województwie lubuskim. Rolnik: - Jak staram się podlewać w dzień, to słońce tylko dodatkowo pali rośliny. Przed taką suszą nie da się obronić. -
Ten myszołów to prawdziwy szczęściarz. Przeżył kontakt z kombajnem, teraz czeka na nowe pióra
Ptaka, który nie był w stanie poderwać się do lotu, do kliniki weterynaryjnej odwiózł rolnik, operator kombajnu. Okazało się, że ma "tylko" ściętą połowę piór w skrzydle. Teraz czeka, aż dosztukują mu nowe. -
Przez suszę w Europie zabraknie hiszpańskiej oliwy i włoskiego ryżu do risotto. Ale mamy większy problem
Sucha wiosna, po której przyszło ekstremalne lato, spowodowała, że rośliny tradycyjnie uprawiane na południu Europy zostały wystawione na stres termiczny, który odbije się na poziomie zbiorów niektórych upraw. Ale to może być dopiero początek zmian w Europie. -
Maranty, fiołki afrykańskie i paprotki. Rośliny porzucamy w wakacje tak samo jak zwierzęta
Ludzie wysyłają potem zdjęcia adoptowanych roślin, kiedy w nowym domu zaczynają rosnąć. Podobnie zdjęciami z nowych domów dzielą się ze schroniskiem właściciele czworonogów. -
Spadź może zabijać owady zapylające. Bez zaskoczenia: to nasza wina
Klienci chcą kupować doskonałe owoce i warzywa. Ale doskonałe plony to także ogromne ilości środków owadobójczych. -
Klęski żywiołowe spowodowały w tym roku już 65 mld dolarów strat. Ubezpieczenia pokryły nieco ponad połowę
Klęski żywiołowe tylko w pierwszej połowie 2022 roku spowodowały straty rzędu 65 mld dolarów. Nieco ponad połowę pokryli ubezpieczyciele. Ale koszty ubezpieczeń są tym większe, im wyższe jest ryzyko, a wraz z postępującą zmianą klimatu wciąż nie są powszechne i częstsze w bogatszej części świata. -
Szwajcarska kraina wina jak z bajki. Słynne winnice przetrwają kryzys klimatyczny?
O Lavaux Prince nagrał piosenkę, szwajcarska poczta wydała trzy znaczki z widokiem słynnych winnic, a turyści co roku ciągną do nich tłumami, by napić się wina, patrząc na Jezioro Genewskie. Ale winorośl to także jedna z najbardziej wrażliwych roślin na zmianę klimatu. Lavaux przetrwa? -
Alpejskie lodowce topnieją. Meteorolodzy zarejestrowali granicę zamarzania rekordowo daleko ponad szczytami
Nowy rekord zarejestrowany przez Szwajcarów to 5184 m n.p.m. Dopiero tam sonda meteorologiczna zarejestrowała granicę zamarzania. To zła wiadomość dla alpejskich lodowców. -
Powodzie w Pakistanie. Nie żyje już prawie 300 osób. Będzie jeszcze gorzej?
Tylko w Karaczi, finansowej stolicy Pakistanu, zginęło od weekendu co najmniej 15 osób, choć zapewne nie jest to ostateczna liczba zabitych. Od początku sezonu monsunowego powodzie pochłonęły już kilkaset ofiar. -
Klienci będą liczyć na własny węch. Markety rezygnują z etykiet "najlepiej spożyć przed"
Etykiety, które miały być pomocą dla konsumentów, są obwiniane za marnotrawstwo żywności. Marks&Spencer jest kolejną dużą siecią marketów, która wycofuje się z ich używania. Wcześniej klienci byli zachęcani do korzystania z "testu własnego nosa" -
Minister napił się wody ze świętej rzeki w obecności kamer. Trafił do szpitala
Główny minister Pendżabu napił się w obecności kamer wody ze świętej rzeki. A potem trafił do szpitala. Jego partia zarzeka się, że to rutynowa kontrola.