Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
-
Ukrainki muszą podejmować szybkie decyzje. Zostać czy uciekać? Jak ratować dzieci? Co włożyć do tych walizek?
Dziś słowo kobieta ma twarz Ukrainki. Młodej matki, która w wielogodzinnej kolejce na granicy otula dziecko zdjętą z własnych pleców kurtką. Lubelskiej studentki, drżącej ze strachu o rodzinę, która została w domu.
-
Pomnik Dmowskiego przed pedetem to trzy kompromitacje: etyczna, społeczna i estetyczna [OPINIA]
Wraca sprawa pomnika Romana Dmowskiego w centrum Lublina, inicjatorzy jego budowy zapowiadają odsłonięcie 11 listopada. Nie oddawajmy miasta nacjonalistom.
-
Ulice w centrum Lublina zamienią się w woonerfy. No dobrze, ale kiedy? Gadamy o tym już siedem lat!
Czy w idei woonerfów naprawdę najważniejsze są klomby i krzewy? I czy ich urządzanie trzeba zaczynać od posadzenia drzew?
-
Głodówka 14-letniej Irakijki Tiby. "Jestem wstrząśnięta okrucieństwem mojego państwa"
Jestem wstrząśnięta historią 14-letniej Irakijki Tiby. Dopiero półtoramiesięczna głodówka w szpitalu psychiatrycznym sprawiła, że władze pozwoliły jej i jej rodzinie opuścić zamknięty ośrodek dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej.
-
"Zachwycał swoją nieustającą, spokojną energią". Dziś żegnamy profesora Jerzego Bartmińskiego
Dziś pogrzeb profesora Jerzego Bartmińskiego, naukowca związanego z UMCS, działacza "Solidarności" i społecznika. Jakim był człowiekiem? - wspomina Małgorzata Bielecka - Hołda.
-
Gdzie jest strażnik miejskiej przestrzeni? Trzeba zatrzymać inwazję koziołków!
Jeśli zależy nam na urodzie i elegancji Lublina, najwyższy czas oddać organizację miejskiej przestrzeni, łącznie z wszelkimi jej ozdobami, ludziom, którzy się na tym znają.
-
Pomnik Józefa Dechnika. Młodzi Nowocześni szukają wsparcia u wojewody z PiS. To brzmi groteskowo
Pomnik Józefa Dechnika, wieloletniego pierwszego sekretarza komitetu PZPR w Biłgoraju, stanął tam cztery lata po jego śmierci, w 1987 roku. To nie był czas wojującego komunizmu, przeciwnie, wszyscy, włącznie z partyjnymi notablami, mieli świadomość bliskiego końca, więc nie był to też czas kreowania i honorowania komunistycznych świętych. Groziłoby to buntem, całkiem władzom niepotrzebnym.
-
Stadion żużlowy w Lublinie, górki czechowskie... Dostrzegam w radzie miasta dyscyplinę karnego wojska
Nie mogę wyjść z podziwu nad determinacją władz Lublina. Mieszkańcy protestują, Wojewódzki Sąd Administracyjny po raz kolejny mówi "nie", raport Najwyższej Izby Kontroli jest miażdżący, a miejscy decydenci na przekór wszystkiemu idą w zaparte.
-
Kiedy w Warszawie trwają starania o odebranie Dmowskiemu ronda, w Lublinie garstka związkowców związana z PiS chce mu stawiać pomnik
To byłby policzek wymierzony kobietom - bo Roman Dmowski był mizoginem, Żydom i mniejszościom narodowym - bo był antysemitą i zaciekłym nacjonalistą, a także policzek wymierzony tym, którym na sercu leżą prawa człowieka - bo jego poglądy bliskie były faszyzmu, ale i tym, dla których ważne jest piękno Lublina. Trzymetrowa, wykonana z brązu statua Dmowskiego byłaby obrazą dla większości lublinian.
-
Jak można finansować ekstrawagancje w momencie drakońskich podwyżek cen energii i gazu
Zastanawiam się, jak długo jeszcze miejscy dekoratorzy każą nam udawać świąteczną radość na deptaku i placu Litewskim.
-
Poseł Soboń staje na głowie, żeby dorównać starym partyjnym wyjadaczom w krętactwach i odwracaniu kota ogonem
Naszemu lubelskiemu posłowi Arturowi Soboniowi, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, wróżę piękną przyszłość w Prawie i Sprawiedliwości. Ledwie sześć lat w wielkiej polityce, a już staje na głowie, żeby dorównać starym partyjnym wyjadaczom w krętactwach i odwracaniu kota ogonem.
-
Kolejny wyskok małopolskiej kurator oświaty. W partii podział, Czarnek ma dylemat
Trudna decyzja przed ministrem oświaty, uczonym prawnikiem z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Przemysławem Czarnkiem. To taka sytuacja, że aż się prosi robić zakłady. Odwoła czy nie odwoła?
-
Medal KEN dla księdza egzorcysty. Czarnek to minister państwa wyznaniowego
Być może ks Jan Pęzioł był dobrym kapłanem i dobrze zapisał się w pamięci wiernych. Czy za to jednak można było przyznać mu Medal Komisji Edukacji Narodowej? Minister Czarnek zrobił kolejny krok w stronę katolickiego państwa wyznaniowego.
-
Co jeszcze musi zrobić Prawo i Sprawiedliwość, by zniechęcić do siebie swoich wyborców
Wiadomość o inwigilacji senatora Krzysztofa Brejzy nie pozwala mieć śladu wątpliwości: państwo Prawa i Sprawiedliwości wydało wojnę nam, swoim obywatelom. Okazało się, że przeznaczony do zwalczania terroryzmu system Pegasus posłużył PiS-owi do wygrania wyborów.
-
Rok 1981. Naprawdę ważne rzeczy zdarzyły się w Wigilię
Strach pomyśleć, jak mogły wyglądać następne lata, gdyby ówcześni działacze "Solidarności" dali się przestraszyć i zatrzymać. I gdyby nie umieli natychmiast ogarnąć tego, co według rządzących miało się rozsypać.
-
Podróż przez pierwszą noc stanu wojennego. Opowieść o lubelskim taksówkarzu, który pomagał Solidarności
"Taksówkarz - cichy bohater Grudnia" - to film Grzegorza Linkowskiego, który można będzie obejrzeć w Chatce Żaka 13 grudnia, w 40. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego.
-
Lubelscy posłowie wobec antyaborcyjnych projektów katolickich fundamentalistów. Sprawdzamy kto, jak głosował
Nie udał się plan Fundacji "Pro-prawo do Życia", która za pośrednictwem Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji" złożyła do Sejmu projekt drakońskiej ustawy, zrównującej aborcję z zabójstwem.
-
Władze Lublina zapowiedziały miejski program in vitro. Minęły dwa lata. I nic
Kiedy w 2016 roku rząd Prawa i Sprawiedliwości wycofał się z finansowania leczenia niepłodności metodą in vitro, wiele samorządów postanowiło wziąć to na siebie. Również miejski samorząd lubelski. Dwa lata temu. Teoretycznie.
-
"Ciemna woda", czyli rzecz o naszych postawach wobec uchodźców
W ostatni weekend w Ośrodku Brama Grodzka - Teatr NN można było oglądać widowisko "Ciemna woda". Spektakl bardzo aktualny. Opowiada o wsi, w pobliżu której pojawili się uchodźcy.
-
Co się stało z posłem Soboniem? Do jakiego stopnia musiał zabić swoją wrażliwość i wyobraźnię?
Pamiętam Sobonia sprzed lat, gdy jeszcze nie był posłem, ale samorządowcem ze Świdnika. Był to miły, życzliwy, pomocny człowiek. Co się z nim stało? Do jakiego stopnia musiał zabić swoją wrażliwość i wyobraźnię, żeby zaakceptować skazywanie kobiet na największe cierpienie?
