-
Sprawdziliśmy, jak posłowie i radni z Lublina zachowywali się podczas ważnych głosowań. To ważna wiedza przed wyborami
Wszystkie informacje o głosowaniach i poglądach lubelskich polityków podaję po to, żeby tym, którzy chcą 15 października pozbyć się PiS-u, ułatwić poszukiwania najbliższego im kandydata. -
Źle się dzieje w lubelskiej edukacji. Dyrektorzy szkół nie wiedzą, jakie jest znaczenie słowa "solidarność"
Powiedzieć, że jestem oburzona, to za mało. Jestem wstrząśnięta decyzją o zatrudnieniu w świetlicy szkoły nr 46 Małgorzaty Stacharskiej, dawnej dyrektorki szkoły nr 52, wobec której pojawiły się poważne zarzuty o mobbing. W tle sprawy jest samobójcza śmierć nauczyciela muzyki. -
Jeśli tych wyborów nie wygramy, szkoły zamienią się w instytucje pisowskiej propagandy. Czarnek o to zadba
Wygląda na to, że według Czarnka celem szkoły nie ma być rozwój i kształcenie, ale formowanie młodych ludzi na kształt pisowskich parobków, bezmyślnych i bezwolnie poddających się nakazom pisowskiego państwa. -
Minister Czarnek i Ordo Iuris walczą z telefonem zaufania. Czy wiedzą, że krzywdzą dzieci?
Ludzie z Ordo Iuris są skoncentrowani głównie na szóstym przykazaniu. Ich sprawa. Inaczej jest jednak, gdy ulega im funkcjonariusz państwa. On ma się kierować konstytucją. Tymczasem minister Czarnek o tym nie pamięta. -
Wybory parlamentarne. Czy opozycja jest w stanie wystawić 90 mocnych kandydatów? Trzy listy to duże ryzyko
Co prawda prezydent uparcie nie ogłasza terminu wyborów, ale we wszystkich partiach i koalicjach trwa konstruowanie list. Oby tym razem te listy były takie, żeby głosowanie nie było wyborem mniejszego zła, ale żeby każdy znalazł kandydata, który mu naprawdę odpowiada. -
Czy Muzeum Narodowe w Lublinie może sobie pozwolić na zerową wrażliwość estetyczną?
Aleja Unii Lubelskiej przed skrzyżowaniem z Zamojską i Fabryczną to nie jest miłe miejsce. Jest tak zdominowane przez samochody, których ruch nie ustaje ani na chwilę, i przez reklamy ustawione wzdłuż jezdni, że trudno dostrzec tam coś innego niż tylko zgiełk i chaos. -
Drewniana chałupa pałacem, plastikowe klipsy klejnotami, operetka operą. Radni KO znowu schowali głowy w piasek
Czy przyszłoby komuś do głowy na serio nazwać drewnianą chałupę, choćby najpiękniejszą, pałacem? Plastikowe klipsy - klejnotami? Nie, byłoby to nie tylko śmieszne, ale i żałosne. Skompromitowałoby autora tej wypowiedzi. -
Ledwie sześć lat minęło od remontu placu Litewskiego, a już właściwie rozsądek każe brać się za jego radykalną przebudowę
Wielka betonowa wyspa wśród gęstej miejskiej zabudowy jest podczas upałów czymś najgorszym, co można sobie wyobrazić. A wszystko wskazuje na to, że czekają nas coraz wyższe temperatury. I susza. -
Nowy bohater Zamojskiej Alei Sław. Oto, co pisze o polskich Żydach, którzy "nie utożsamiają się z naszymi imponderabiliami"
Tablica z napisem: Adam Kulik, poeta, pisarz, filmowiec zostanie wmurowana w bruk ulicy Grodzkiej w Zamościu. To część uroczystości, które odbędą się 23 i 24 czerwca dla uhonorowania tego twórcy. Dziś mieszka on w Lublinie, ale od dzieciństwa związany jest z Zamojszczyzną. -
Lublin stara się o tytuł europejskiej stolicy kultury. Nie wypada, żeby wyglądał jak tani wschodni bazar
Choć ustawa krajobrazowa obowiązuje od niemal ośmiu lat, bilbordy i wielkoformatowe ogłoszenia wciąż mają się w Lublinie dobrze. Wrzody, liszaj na tkance miasta. I choć powstają niekiedy bardzo udane nowe budynki, choć coraz więcej jest coraz ładniejszej zieleni, to najbardziej rzuca się w oczy, że Lublin jest miastem tandetnych reklam. -
Czy urzędnikom lubelskiego ratusza wypada zawiadamiać o religijnych obrzędach?
Bardzo jestem ciekawa, czy już do końca świata ratuszowi urzędnicy będą wzywać mieszkańców Lublina na religijne uroczystości. Niewielką mam nadzieję na zerwanie z praktyką, która trwa nieodmiennie od lat - co roku w czerwcu miasto zawiadamia o "mszy świętej w intencji Miasta i jego Mieszkańców", odbywającej się w dniu św. Antoniego Padewskiego. -
Dorota z Bochni, Iza z Pszczyny... Ile takich śmierci jeszcze trzeba, żeby zmieniło się nieludzkie prawo
I znowu trzeba iść protestować. Umarła kolejna ciężarna. Lekarze czekali na obumarcie płodu, pielęgniarki radziły, żeby leżała z nogami do góry, bo może wody płodowe, które odeszły, znów się pojawią. A tymczasem rozwijało się zakażenie. Aż nadeszła śmierć. -
4 czerwca jedziemy do Warszawy! Trzeciej kadencji PIS Polska mogłaby nie wytrzymać
Do głowy by mi nie przyszło, że 4 czerwca, w rocznicę najradośniejszego wydarzenia w polskim życiu społecznym ostatnich dekad, zamiast świętować, przyjdzie mi, jak 34 lata temu, demonstrować przeciwko władzy, która krok po kroku pozbawia nas wszystkiego, co najlepsze w demokracji.