-
Straszenie zagładą AI jest na rękę firmom rozwijającym rozwiązania AI. Tylko wzmogło zainteresowanie m.in. inwestorów
Argumentacja, że domniemana nadludzka AI wykorzysta nas tak, jak my wykorzystaliśmy zasoby planetarne jest nie tyle prognozą technologiczną, co raczej swoistym wyznaniem winy, iż oto jako gatunek okazaliśmy się dość zaborczy i przemocowi. Tylko dlaczego te nasze ludzkie przywary trzeba zaraz projektować na jakieś domniemane maszynowe byty? - pyta Jacek Mańko z Akademii Leona Koźmińskiego.
1