-
Uwodziła zapachem pieczona kiełbasa, kusiły gry na pegasusa, śpiewali Boysi i Classic - kto choć raz nie był na giełdzie samochodowej?
Po latach jedno zmieniło się na pewno: głos. Teraz pani od ogłoszeń była radosna. W jej głosie słychać było ekscytację. Akcentowała słowa "okazja", "tanio", "solidnie", "najlepiej", "najtaniej" i "zapraszamy". Tak pisał w 2014 r. Mariusz Sepioło. Oto jego retroreportaż z wyjątkowego przez lata miejsca przy ul. Bielskiej. [WYBORCZA CLASSIC]
1