-
Matka szalała po domu w rozwianej podomce. Nie chodziło tu po prostu o sprzątnięcie mieszkania
"Dostawał ataków duszności, słysząc kolędy, i miał mroczki przed oczami, kiedy pytano niewinnie: 'Masz już kupione prezenty?'". Przedstawiamy opowiadanie Sylwii Chutnik, które powstało w ramach akcji "Świąteczne opowieści 'Wyborczej' i 'Wysokich Obcasów"' -
Chutnik: Dorośli oburzają się, że młodzież robi dokładnie to, co robili oni sami. Podwójne standardy?
Nie oznacza to, że mamy pozwalać bąbelkom na wszystko i - o matko święta, bezstresowe wychowanie, a potem mordują ludzi na ulicy. Gołymi rękoma! Chodzi o zmierzenie się z prawdą, która w oczy kole
1