-
Trzy litery nie wystarczą. Jeśli facet w pierwszej wiadomości pisze tylko "hej", od razu usuwam parę
Randkując w internecie, chcemy poznać kogoś nowego, flirtować ze sobą i umówić się na randkę. Zamiast tego dostajemy ulubione pytanie tinderowych leniwców: "Jak tam?". Jak zatem zainicjować idealny internetowy podryw? -
"Szukam chłopaka od finansów, wysoki, niebieskie oczy". Czar pryska przy bliższym poznaniu
Jego priorytety to praca, rozwój osobisty, treningi na siłowni i koledzy. Spotkał się z wami tylko dlatego, że przeczytał w "The Economist", że seks przed stresującym dniem w pracy rozładowuje napięcie i zwiększa produktywność. -
"Interesuje mnie lizanie pach, plucie do ust, wyzwiska". Nie o taką miłość dla mnie babcia zmawiała różańce
Trafiłam raz na chłopca, który w opisie zdradzał jedynie, że jest sympatyczną osobą, która szuka związku i lubi próbować nowych rzeczy. Ze zdjęć zerkał na mnie nieśmiały informatyk w kraciastej koszuli. Zupełnie inną perspektywę wspólnej relacji przedstawił mi w pierwszej wiadomości -
Kozak w necie. Im więcej odważnych wiadomości przed pierwszą randką, tym większe rozczarowanie później
Pan z Korpo przeszedł szybko do odstresowania się za pomocą dżinu z tonikiem, którego łącznie podczas całej randki wypił chyba sześć szklanek. Alkohol rozwiązał mu usta, ale nie w kierunku, którego się spodziewałam -
"On i ona szukają koleżanki do zabawy". Osoby biseksualne na portalach randkowych są jak jednorożce
Zdarzyło się, że całkiem obiecujący kawaler, dowiedziawszy się o mojej biseksualności, zmienił się w wąsatego wuja na weselu: "Słuchaj, mam taką fajną koleżankę. Zobaczysz, spodoba ci się, będziemy się dobrze bawić". -
Nazywają nas "tymi jednymi przed Tą Jedyną". To wyróżnienie prawie jak karmienie wszy na własnym ciele
Pocieszać można się ewentualnie żartobliwymi memami, które mówią: "Pomyśl sobie, że jakaś kobieta leży teraz w łóżku z twoim byłym, który pod prysznicem ma tylko płyn do naczyń, i myśli, że znalazła miłość swojego życia". -
Seks w polskim mieście: Randki inflacyjne to nowy trend na Tinderze. Strzeżcie się Łowców Fryzjerek
Mniej więcej rok temu odkryłam, że istnieje zupełnie nowy, głębszy poziom kryzysu finansowego - randki inflacyjne. Praktykujący je typ użytkownika aplikacji randkowych zainteresowany jest wyłącznie spotkaniem w domu oraz ewentualnymi dodatkowymi korzyściami. I nie, nie mam na myśli przygodnego seksu.
1