-
Randkujący online są wypaleni Tinderem. Wiadomości na podryw pisze im sztuczna inteligencja
"Kiedy po raz setny spotyka cię coś okropnego na Tinderze, myślisz sobie, że pewnie gdybyście poznali się na potańcówce w gospodzie, on byłby szarmanckim rycerzem i poprosiłby twojego tatę o zgodę na zaręczyny, to potem żylibyście długo i szczęśliwie". Rozmowa z Agatą Romaniuk, autorką książki "Najgorsze randki świata i kilka udanych" -
Na Tinderze dojrzali single chwalą się tzw. "czystą kartą". Czy to na pewno zaleta?
Ten element tinderowego grepsu oznacza, że dana osoba nie była nigdy w związku małżeńskim, nie ma za sobą rozwodu oraz nie ma dzieci. Z jakiegoś powodu szczególnie dojrzali mężczyźni uznają, że to godne pochwały osiągnięcie. -
Trzy litery nie wystarczą. Jeśli facet w pierwszej wiadomości pisze tylko "hej", od razu usuwam parę
Randkując w internecie, chcemy poznać kogoś nowego, flirtować ze sobą i umówić się na randkę. Zamiast tego dostajemy ulubione pytanie tinderowych leniwców: "Jak tam?". Jak zatem zainicjować idealny internetowy podryw? -
"Szukam chłopaka od finansów, wysoki, niebieskie oczy". Czar pryska przy bliższym poznaniu
Jego priorytety to praca, rozwój osobisty, treningi na siłowni i koledzy. Spotkał się z wami tylko dlatego, że przeczytał w "The Economist", że seks przed stresującym dniem w pracy rozładowuje napięcie i zwiększa produktywność. -
"Interesuje mnie lizanie pach, plucie do ust, wyzwiska". Nie o taką miłość dla mnie babcia zmawiała różańce
Trafiłam raz na chłopca, który w opisie zdradzał jedynie, że jest sympatyczną osobą, która szuka związku i lubi próbować nowych rzeczy. Ze zdjęć zerkał na mnie nieśmiały informatyk w kraciastej koszuli. Zupełnie inną perspektywę wspólnej relacji przedstawił mi w pierwszej wiadomości -
Kozak w necie. Im więcej odważnych wiadomości przed pierwszą randką, tym większe rozczarowanie później
Pan z Korpo przeszedł szybko do odstresowania się za pomocą dżinu z tonikiem, którego łącznie podczas całej randki wypił chyba sześć szklanek. Alkohol rozwiązał mu usta, ale nie w kierunku, którego się spodziewałam -
"On i ona szukają koleżanki do zabawy". Osoby biseksualne na portalach randkowych są jak jednorożce
Zdarzyło się, że całkiem obiecujący kawaler, dowiedziawszy się o mojej biseksualności, zmienił się w wąsatego wuja na weselu: "Słuchaj, mam taką fajną koleżankę. Zobaczysz, spodoba ci się, będziemy się dobrze bawić". -
Nazywają nas "tymi jednymi przed Tą Jedyną". To wyróżnienie prawie jak karmienie wszy na własnym ciele
Pocieszać można się ewentualnie żartobliwymi memami, które mówią: "Pomyśl sobie, że jakaś kobieta leży teraz w łóżku z twoim byłym, który pod prysznicem ma tylko płyn do naczyń, i myśli, że znalazła miłość swojego życia". -
Seks w polskim mieście: Randki inflacyjne to nowy trend na Tinderze. Strzeżcie się Łowców Fryzjerek
Mniej więcej rok temu odkryłam, że istnieje zupełnie nowy, głębszy poziom kryzysu finansowego - randki inflacyjne. Praktykujący je typ użytkownika aplikacji randkowych zainteresowany jest wyłącznie spotkaniem w domu oraz ewentualnymi dodatkowymi korzyściami. I nie, nie mam na myśli przygodnego seksu.
1