-
Adam i Ewa, i strażnik. Zostawialiśmy zdezorientowane dzieci w lesie. Wiesz, jakie to straszne uczucie?
Mówią, że do takich ludzi trzeba strzelać. Niby żartem, ale dodają, że to rozwiązałoby sprawę, że wreszcie byłby święty spokój. I tak powiedziała osoba, którą znaliśmy od wielu lat.
1