-
Paweł Kaleta: Aż osiem lat! Naprawdę warto było protestować
Był stres! Nie było wiadomo, ile osób przyjdzie i jak to wyjdzie. Czy nie będzie jakichś zadym - pisze Paweł Kaleta o pierwszym antypisowskim proteście w Zielonej Górze, po którym powstał KOD. - To było równo osiem lat temu, pamiętacie? Wytrwaliśmy. -
Kaleta: Wynająłem autokar i udowodniłem, że MZK może jeździć po osiedlach. Nie mogłem o tym opowiedzieć radnym!
- Trasa naszego przejazdu autokarem po Zielonej Górze liczyła 36 kilometrów. Jechaliśmy ulicami, po których, jak wcześniej słyszałem, autobusy MZK nie przejadą. Udowodniłem, że się da. Trzeba tylko chcieć - ocenia społecznik Paweł Kaleta. O swoim eksperymencie chciał opowiedzieć na sesji rady miasta. Głosami radnych głównie Zielonej Razem i PiS nie dostał takiej szansy. -
42 lata bez autobusu na Osiedlu Przyjaźni. Do tej pory słyszałem "Nie da się!", a teraz nagle się dało? [LIST]
- Kilkanaście dni temu miasto ogłosiło, że niedawno kupiony, 12-metrowy autobus elektryczny bez problemu pokonał zakręty na Osiedlu Przyjaźni. Próba się udała, a elektryk przejechał przez Francuską, Budziszyńską, Węgierską i Kraljevską. Sorry, ale wydaje mi się, że ktoś próbuje robić z mieszkańców idiotów! - pisze Paweł Kaleta w liście do "Wyborczej". -
Kaleta apeluje w sprawie wiaduktu na Zjednoczenia: Chyba można znaleźć rozwiązanie, żeby autobusy jeździły
- W pierwszej połowie lat 90. wiadukt na Sulechowskiej był też w tragicznym stanie i autobusy w trakcie remontu nad torami jeździły! Pod wiaduktem na ul. Bema przejazd był zamknięty, w miejscu dzisiejszego Centrum Przesiadkowego autobusy miały "zawrotkę". Były podpory! Może w ten sposób można coś zrobić, żeby chociaż komunikacja miejska działała, śmieciarki, straż pożarna przejeżdżała itp... - pisze Paweł Kaleta, zielonogórski społecznik.
1