-
Terror i krematoria. Melitopol stał się twierdzą Czeczenów i nawet Putin jest zaniepokojony [LA REP]
O kontrolę nad tym miastem w obwodzie zaporoskim, które Ukraińcy zamierzają wkrótce odbić, ludzie Ramzana Kadyrowa starli się nawet z regularnymi oddziałami Kremla. -
Ukraińscy żołnierze: Zamieniamy Rosjanom Zaporoże w ich Wietnam [LA REP]
Ukraińska armia, przełamując pierwszą linię rosyjskiej obrony, otworzyła obie drogę na południe. "Ukraina to ich Wietnam, nie nasz. I to ich drugi, po Afganistanie. Tak samo przegrają tutaj, już wkrótce". -
Front południowy, zdobywanie terenu dzień po dniu, z wilkami w okopach [KORESPONDENCJA]
Jeden za drugim patrole wchodzą do "dżungli", jak żołnierze nazywają tereny gęsto zaminowane przez Rosjan. "W wykopanych dołach czekamy na rozkaz do czyszczenia terenu i ataku. Tylko o zmroku". -
Idzie odsiecz do Bachmutu. W stronę "ukraińskiego Stalingradu" jadą kolumny ciężkiego sprzętu [LA REP]
Na kontrolowanej przez Ukraińców drodze prowadzącej do Bachmutu panuje nieustanny ruch ludzi i pojazdów wojskowych. Kijów przygotowuje się do kontrofensywy. -
"Tu jest piekło". Ukraińcy przechwycili korespondencję rosyjskich żołnierzy w Chersoniu [LA REP]
SMS-y i rozmowy telefoniczne, które przechwycił ukraiński wywiad, ukazują, jak bardzo rosyjscy żołnierze w Chersoniu boją się ukraińskiej kontrofensywy. -
Ukraińcy wracają na zajęte terytoria. "Ze strony Rosjan nie czeka nas nic dobrego, ale to nasza ziemia" [LA REP]
Dziesiątki cywili czekają w kolejce przed jedynym otwartym przejściem, jedyną furtką, przez którą da się teraz powrócić na terytoria okupowane przez Rosję. "Tam zostawiliśmy domy i rodziny", tłumaczą. I idą, choć wiedzą, że ze strony Rosjan czekają ich upokorzenie i rabunek. -
Wodna sztafeta z Odessy na ratunek Mikołajowa, miasta szturmowanego przez Rosjan [LA REP]
Karawany z 5 tys. litrów wyjeżdżają każdego ranka z Odessy, bo dwa tygodnie temu Rosjanie zniszczyli akwedukt zaopatrujący nieodległy Mikołajów. -
Ołena Zełenska: "Szczęście to czas przeszły. Teraz ratujemy przyszłość dla naszych dzieci" [LA REP]
Ołena Zełenska, żona prezydenta pogrążonego w wojnie kraju, jest podobnie jak on na celowniku Rosjan. Z dwójką dzieci przebywa w ukrytym miejscu, skąd organizuje "konwoje życia", którymi wysyłane są za granicę dzieci, przede wszystkim ze szpitali. -
Docierają tu po trzech latach drogi z Kabulu. Alpejski szlak migrantów, 15 tysięcy ludzi rocznie [LA REP]
Dzieci mają od 3 do 12 lat. "Cztery godziny marszu i będziemy bezpieczni", mówią nastoletni migranci. Ale rodziny z mniejszymi dziećmi potrzebują nawet kilkunastu godzin. O ile nie zostaną zawrócone. -
Płacz i kłótnie w szwajcarskich kurortach. Rosyjscy turyści odcinani od gotówki [LA REP]
1