-
Jak poróżnić ludzi Putina i rozegrać ich niezadowolenie na korzyść Europy
Zadaniem polityków zachodnich powinno się stać przeciągnięcie wielkiego biznesu rosyjskiego na swoją stronę - na zasadzie wymiany legalizacji ich aktywów na potępienie agresji putinowskiej i finansowe wsparcie Ukrainy. To może doprowadzić do rozłamu w elitach rosyjskich. -
Świat wobec pułapek energetycznej geopolityki. Jakie jest w nim miejsce Rosji?
Perspektywa dekarbonizacji europejskiej gospodarki może wystraszyć Rosję bardziej niż jakiekolwiek rozszerzenie NATO. -
Kto umyka sankcjom? Twórcy rosyjskiej wizji "świata bez reguł"
Niesprowokowana zbrojna napaść na Ukrainę brutalnie udowadnia, że Rosja nigdy nie była "normalnym" krajem, tylko rewanżystowskim mocarstwem z obsesją na punkcie swej imperialnej przeszłości, paranoicznie obrażonym na "kolektywny Zachód", który wygrawszy zimną wojnę, rzekomo narzucił swoje "reguły gry". -
Dlaczego uważam, że sankcje nie zmienią Rosji - ani jej mas, ani jej polityki [INOZIEMCEW]
Kryzys wywołany przez politykę sankcji Zachodu z pewnością uderzy w Rosjan - ale nie w tych, którzy nie stracili zaufania do Putina. -
Miesiąc po rewolcie Kazachstan u progu rewolucji. W gospodarce i w polityce
Restart gospodarki i nowa fala modernizacji. Tylko głębokie reformy - oto jedyna przyszłość Kazachstanu. Stawka jest wysoka, chodzi o rozwój całej przestrzeni poradzieckiej - pisze dla "Wyborczej" politolog i ekonomista Władysław Inoziemcew. -
Ukraina wcale nie stoi na przegranej pozycji wobec Rosji, nie wieszczmy katastrofy
Oczekiwanie na "praktycznie nieuniknioną" wojnę Rosji z Ukrainą skłania do licznych porównań, m.in. potencjału militarnego i szacunkowych strat w przypadku konfliktu na pełną skalę. Sądzę jednak, że Władimir Putin jest zbyt wielkim tchórzem, by wydać swojej armii rozkaz wszczęcia najpewniej przegranej wojny - pisze dla "Wyborczej" ekonomista i politolog Władisław Inoziemcew*.
1