-
Głośny dokument "Wham!". George Michael zabijał się na raty: konsumował przemysłowe ilości narkotyków, junk foodu i był uzależniony seksu
Dokument "Wham!", który właśnie wszedł na Netflixa, przybliża, dlaczego nastolatek, który dorastał na przedmieściach Londynu, mimo ogromnego talentu i nieprawdopodobnej sławy nigdy tak naprawdę nie czuł się szczęśliwy. -
"Black Mirror" to "Dekalog" na nasze czasy. Serial podważa kwestię dobra i zła, jak u Kieślowskiego, ale z przymrużeniem oka
Twórca serialu Charlie Brooker szczególnie zabawnie komentuje przejście produkcji do Netflixa, który jako fikcyjny kanał Streamberry (jego wykreowana tylko na potrzeby produkcji strona oczywiście już szaleje w internecie) pojawia się w kilku odcinkach, i to w całkiem negatywnym świetle. -
Są tu jedne z najlepszych portretów kobiet, jakie widzieliśmy w serialach. Dodatkowo to świetny obraz traumy
Juliette Lewis wydaje się stworzona do roli mającej problemy z używkami rockandrollówy ze strzelbą w bagażniku. Christina Ricci, jako neurotyczna domorosła detektywka, w niczym jej nie ustępuje -
Odwaga, z jaką Dorota Kotas pisze o nienawiści do swojej matki, robi wrażenie. To temat tabu w Polsce
"Czerwony młoteczek" Doroty Kotas to strumień świadomości osoby, która żyje tu i teraz w Polsce, jest osobą w spektrum autyzmu, lesbijką, na pewno ma depresję, a te fakty mają znaczenie dla książki. -
"Sukcesja". Być może to, kto ostatecznie zostanie sukcesorem, okaże się nieistotne. I to dopiero zaskoczenie
Kiedy po niezłych recenzjach pierwszego sezonu "Sukcesja" dostała się pod mój radar, początkowo nie byłam w stanie jej oglądać, miałam wręcz odruch wymiotny. Jestem lewaczką i nie przepadam specjalnie za najbogatszym "1 procentem". -
Nowa książka feministycznej myślicielki mówi o pasji Georga Orwella do róż, ale też o prawie do kultury i piękna
"Kobieta robotnica nie chce tylko istnieć, ale mieć też prawo do tego, co ma kobieta zamożna - słońca, muzyki i sztuki" - głosiła polska Żydówka, aktywistka Rose Schneiderman na wiecach emancypujących się robotnic w roku 1912. Rebecca Solnit ukazuje blaski i cienie zarówno tej frazy, jak i pasji Orwella. -
Ten serial pokazuje ludzi od najgorszej strony. Genialnie łączy sprawy poważne z żenującymi gagami
W serialu "Awantura" nic nie jest sztampowe: od umieszczenia akcji w społeczności amerykańskich Azjatów po skoncentrowanie fabuły nie jak zazwyczaj na perypetiach mających doprowadzić do romantycznego złączenia pary, ale przeciwnie - na przedstawieniu bohaterów połączonych wzajemną niechęcią, pokazaniu ich od najgorszej strony, ale w komediowy i przez to głęboko ludzki sposób.