-
Braki w wiedzy medycznej uzupełniała intuicją. Pracowała jako nadworna lekarka haremu
Reginę Salomeę z Rusieckich Pilsztynową sława często wyprzedzała. Gdy jechała do Sofii przez góry i wpadła w ręce rozbójnika, ten miał krzyknąć: "Znam cię dobrze, żeś pani doktorka!", choć podróżowała konno w męskim tureckim stroju. -
Trzeba było kilku upartych kobiet i setek lat, żeby ginekologia stała się ważną dziedziną medycyny
"Pewna dziewica o imieniu Agnodike chciała się uczyć medycyny i z powodu pragnienia zdobycia wiedzy obcięła włosy, włożyła odzież mężczyzny i została studentem Herofilusa" - tak zaczyna się historia pierwszej ginekolożki i położnej w starożytnych Atenach, która 2,5 tys. lat temu zbuntowała się przeciwko obowiązującym zwyczajom zabraniającym kobietom leczenia. -
Elżbieta Zawacka. Bezwzględna agentka wywiadu, jedyna kobieta wśród cichociemnych
- Kobiece wojsko właściwie nie było wojskiem, nie miało żadnych praw ustawowych - wyjaśniała. - Działała tylko jedna ustawa, w której było powiedziane, że kobiety mogą być ochotniczkami Pomocniczej Służby Wojskowej. Ja, magister matematyki, absolwentka tylu kursów instruktorskich, nie mam żadnego stopnia, nie mam prawa do stopnia szeregowego, bo szeregowy to jest stopień. Jestem niczym. Byle jaki porucznik może mnie postawić na baczność - podkreślała. -
Po haremie oprowadzały ją niewolnice. Wiedzą o Egipcie dzieliła się z Sienkiewiczem
XIX-wieczna podróżniczka Anna Neumanowa bardziej ceniła wycieczki po zakamarkach Kairu i rozmowy z lokalnymi mieszkańcami niż rauty czy przyjęcia. Ciekawość pchała ją w miejsca niedostępne dla Europejczyków, zwłaszcza dla mężczyzn. -
"Staliśmy się świadkami strasznej zbrodni". 42 tysiące zabitych w dwa dni
Nagich pędzili do wykopanych, świeżych grobów. Kazali układać się na stygnących ciałach ich poprzedników, ciasno, żeby dla wszystkich starczyło miejsca. Potem strzelali. Zginąć mieli wszyscy. Ale trzem kobietom udało się przeżyć akcję "Dożynki". -
Od dzieciństwa bała się zmarłych, mimo to po wojnie wzięła udział w setkach ekshumacji. Bo "trzeba było"
-
Kobiety w kosmosie. Zatajono, że Walentyna Tierieszkowa płakała na orbicie, prosząc o skrócenie misji
Kobieca zdolność do radzenia sobie z biologicznym stresem w kosmosie jest nie do przecenienia. Są odporniejsze na niedogodności związane z niedosypianiem, mniej je drażni i rozprasza permanentny hałas panujący na stacji kosmicznej, łatwiej więc jest im go ignorować. Nie potrzebują tyle ruchu co mężczyźni, lepiej znoszą nudę i przede wszystkim są mniej skłonne do zachowań agresywnych, które są wpisane w naturę samców -
Maria Zakrzewska. Obaliła mit, że kobiety z powodu swojej biologii i psychiki nie mogą być lekarkami
Sześć godzin na zajęciach teoretycznych z anatomii, fizjologii, chirurgii, chemii, fizyki i botaniki. Potem szła do swojego pokoju i przez kolejne sześć godzin się uczyła, a wieczorem wracała na uczelnię, na zajęcia praktyczne z budowy anatomicznej i sekcji zwłok
1