-
Za naiwną fasadą sztuki Marii Prymaczenko kryje się zakodowana opowieść o głodzie i terrorze
Wystarczy uświadomić sobie, przez co przeszła urodzona na początku XX wieku autorka tych prac: kolejne klęski głodu, kolektywizacja, II wojna światowa, stalinowski terror, ustrój socjalistyczny, wreszcie katastrofa w Czarnobylu. Prymaczenko przetrwała w państwie totalitarnym jako artystka, a dzisiaj jej antywojenna twórczość przynosi otuchę walczącej Ukrainie. Jak tego dokonała? -
W wywiadzie dla francuskiej prasy wymsknęło jej się: "Wstydzę się, że należę do tej rasy co Niemcy"
Koleżanka z tamtych lat Rita Hilton wspominała, że w czasie pobytu w łódzkim getcie Alina i ona miały zwykle po kilku chłopców. Mając świadomość, że lada chwila może je dopaść śmierć, dziewczęta dojrzewały bardzo wcześnie. -
Rysunki ukryła pod materacem łóżka w szpitalu psychiatrycznym. Na nich twarze Żydów, planety, urojenia
W szpitalu nikt, nawet lekarze, nie traktuje poważnie przeświadczenia Estery, że jest renomowaną artystką o wielkim talencie. Mówi się, że to nędzarka, żydowska dziwaczka tonąca w śmieciach. Zwariowała przez to, co hitlerowcy zrobili jej rodzinie. Rzekomo była kiedyś malarką, tak o sobie mówi. Fragment książki "Tylko one" Sylwii Zientek. -
Portretując takie kobiety jak Suzy Solidor, Łempicka ugruntowała legendę o swej wyjątkowości
"Portret Suzy Solidor" Tamary Łempickiej z 1935 roku to emblematyczny wizerunek nowoczesnej kobiety szalonych lat okresu międzywojennego. Płótno jest pokazywane w Polsce po raz pierwszy. -
Marzyli o wolności i nowoczesnej sztuce. Paryż pokazuje skarby École de Paris
Spośród czterdziestu trzech twórców pochodzenia żydowskiego, których prace prezentowane są w paryskim Muzeum Sztuki i Historii Judaizmu, aż czternaścioro urodziło się na terytorium Polski rozbiorowej. -
"Byłabyś zwiędła" - Przybyszewski tłumaczy, jaką zrobił jej przysługę, fundując pozamałżeńską ciążę
Przybyszewski napisze sześć lat później: "Gdy tak pomyślę, jak Ty biedactwo najdroższe w mękach to dziecko porodziłaś, a ja schlany jak świnia leżałem w jakimś rynsztoku warszawskim, to taka wściekłość, taki ból mną szarpie, że mógłbym się na dwoje rozedrzeć".
1