-
Natalia Ginzburg, mistrzyni niedomówienia. Jej przeoczone u nas arcydzieło wreszcie wychodzi po polsku
"Naprawdę tyle krzyczałem?" - zdziwił się Giuseppe Levi, kiedy przeczytał "Słownik rodzinny". Natalia opisała ojca z ciepłem i subtelną ironią, a przecież nie oszczędzając go ani przez chwilę.