-
Ukraińscy lekarze: chcemy leczyć. Ministerstwo: pozwalamy. Samorząd lekarski: ale muszą znać język i potwierdzić dyplom!
Władysław, specjalista położnik z Dniepra: Odłożyłem dumę i dyplom do szuflady. Pół roku byłem magazynierem. Potem pracowałem w restauracji jako pomoc kuchenna. -
Lekarz lekarzowi wilkiem. "Wchodząc, jesteś nikim. Przyzwyczaiłam się do krzyków, poniżania"
Często ci charakteropaci i mobberzy są jednocześnie dobrymi specjalistami. Trudno z nimi walczyć, bo są zbyt cenni dla szpitali, aby ich ukarać. -
Wybieram kobiety ze środka ogonka, czyli te, które odstały już swoje. Przerzucam ludzi z Ukrainy
- Wsje dobre! - 20-latek z karabinem krzyczy do kolegów i daje znać, że mogę jechać. Taki jednorazowy przerzut do Polski potrafi trwać około 7-10 godzin. -
Salim z Afganistanu: w Polsce spotkaliśmy samych życzliwych ludzi. Dziękuję. Opowiem o tym wszystkim
W Bielsku-Białej i Cieszynie wierzą w Boga, który był uchodźcą. Liczą na efekt kuli śnieżnej, która przetoczy się przez polskie miasta. -
Mówiło się po prostu "Zagaj" [O ADAMIE ZAGAJEWSKIM]
Kronhold: - Był wyrozumiały. Zniszczyłem mu magnetofon szpulowy. Adam puścił mi to płazem. Z cyklu "Adam Michnik poleca". Z Jerzym Kronholdem rozmawia Iwona Zielińska-Sąsiada. -
"Nasza góra może poczekać, wasz kolega nie". Jak Polacy uratowali w Hindukuszu baskijskiego wspinacza
W kuchennym namiocie w bazie panuje nerwowe wyczekiwanie. Każdy ma nadzieję, że to on będzie wyznaczał nową polską drogę na Kiszmi-chan. Nie zauważają wejścia młodego blondyna. Nagle robi się cicho. - Jestem Javier Pastor z wyprawy Expedición Navarra. Potrzebujemy pomocy - mówi chłopak i się zatacza.
1