-
Aktywistka po wiecu Konfederacji: Przeraża mnie, jak zwinnie budują poczucie, że rozumieją ludzi
"Złapałam się na tym, że gdy ze sceny poruszane były kolejne zagadnienia, pojawiała się w mojej głowie myśl wywołująca chęć potakiwania. A po chwili znów refleksja, że nie do końca tak, że znów budują fałszywą narrację, lecz na bazie słusznej obserwacji rzeczywistości" - pisze Agnieszka Chyrc, działaczka Instytutu Równości i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. -
Chyrc: Trzy miesiące czekałam, by na sesji wezwać Barczaka do przeprosin. Usłyszałam krucjatową mentalność
"Straszno, smutno i beton mentalny. Beton i średniowiecze w niektórych głowach!" - pisze Agnieszka Chyrc, działaczka Instytutu Równości i Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. We wtorek na sesji rady miasta krytykowała przewodniczącego Piotra Barczaka z PiS za jego słowa o LGBT. -
Radni Kubickiego i PiS nie pozwolili Chyrc wystąpić na sesji. Chciała, by Barczak przeprosił za słowa o LGBT
"Pan Przewodniczący upatruje część osób LGBTQ+ jako zboczeńców, a performance artystyczny uznaje za propagowanie pornografii. Z taką oceną nie można się zgodzić. Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec języka nienawiści, który w naszej ocenie stanowi przekroczenie ram dopuszczalnej debaty publicznej" - to treść wystąpienia, które Agnieszka Chyrc z Instytutu Równości chciała wygłosić na sesji rady miasta. -
Chyrc: "Prosiliśmy wojewodę, prezydenta o pomoc, gdy wybuchła wojna. Nie było woli, nie był to rok wyborczy"
Niełatwo uciec od refleksji, że dziś, w roku wyborczym i rok przed wyborami samorządowymi, taka inicjatywa jest opłacalna wizerunkowo, a pomagać tak, ale na własnych, nie do końca transparentnych zasadach. Czemu wtedy nie było sensu i możliwości, a dziś znalazły się raptem i możliwości, i tenże sens - pisze w komentarzu Agnieszka Chyrc, liderka Strajku Kobiet, społeczniczka. -
Zielonogórzanka jest przerażona brakiem zasad na Tatrzańskiej. "Po trzech zjazdach mieliśmy połamane sanki, a mąż dziurę w udzie"
- Nasz bilans jest taki: trzy zjazdy i połamane solidne sanki, rozdarte spodnie i getry termiczne, dziura w udzie męża, zdarta skóra, trzy siniaki na plecach syna, dwa bolące nadgarstki, rozerwana rękawiczka. I nasze przerażenie: "Co się dzieje z ludźmi?" - pisze zielonogórzanka.
1