-
Czy kiedykolwiek istniała? Milczano o niej. Agata Tuszyńska o swojej babce
Przede mną torebka mojej żydowskiej babki. Babki, której od tak dawna nie ma, a jednak z nami została. Jej mała Halinka, moja mama, przekroczyła dziewięćdziesiąt lat. Niewiele już pamięta. - Córuchna, nie otwieraj tego - mówiła do mnie dawniej i mówi dzisiaj. - Nie otwieraj. Zostaw. Lepiej nie wiedzieć. -
Wiera Gran, gwiazda warszawskiego getta. Nazywano ją "tą", "taką", "zdolną do wszystkiego". Próbowała wyjaśniać
Rzekomo "była na usługach gestapo". Wiera Gran zaprzeczała, próbowała wyjaśnień. To rozpętało piekło. Aresztowano ją, przesłuchiwano, sądzono -
Bluźnił, prowokował, szargał świętości. Jego rabini mieli grzeszne myśli. Singer opisywał wszystkie odcienie erotyki
Twierdzenie, że literatura powinna omijać miłość i seks, Singer uważał za czysty nonsens. Nawet Biblia i Talmud są pełne seksu i miłosnych historii -
Agata Tuszyńska: Długo nie wiedziałam, kim jest moja mama. I dlaczego marzyła o niebieskookiej córce
Kiedy ma się dziesięć lat, trudno uwierzyć, że wymyślono piec, w którym cię spalą - pisarka Agata Tuszyńska opowiada o swojej mamie -
Romain Gary. Ojca całkowicie unieważnił, kiedy ten odszedł do innej kobiety. Od tej chwili liczyła się tylko matka
"Niedługo przed śmiercią powiedział, że wszystko byłoby inaczej, gdyby żyła matka". Agata Tuszyńska pisze o Romainie Garym -
Może nie chciał, żeby go brano za Żyda? Warszawa była tylko przystankiem w drodze do raju
Najwyraźniej nie chciał dotknąć bruku dzieciństwa. Mimo swej podróżniczej zachłanności. Nie chciał konfrontacji z tamtą przeszłością. Ze strachu przed rozczarowaniem? A może też on - obywatel świata - nie chciał, żeby go brano za Żyda? -
W komórce na skraju getta spędziła kilkanaście miesięcy. Powtarzała: "Jak będę duża, będę miała dobry wygląd"
Zosia Zajczyk nigdy nie płakała. Tylko potem strofowała lalkę Zuzię: "Nie becz, czego ryczysz, nie wolno tak głośno krzyczeć. Chcesz, żeby Niemcy tu przyszli? Przecież nikt nie może się dowiedzieć, że tu jest mała dziewczynka". Powtarzała jej też, że mama zawsze wraca. Zawsze wróci po swoją córeczkę -
Siedziałam w komórce w getcie. Nie chciałam wyjść, bo nie wiedziałam, że można
W tym kibucu Gan Szmuel, to jest między Hajfą a Tel Awiwem, było bardzo dużo ludzi z Polski. Jak tylko zauważyłam, że ktoś jest z Polski, dosłownie się od niego odsuwałam. -
Czy można się nauczyć nadziei? To jedna z najpiękniejszych książek o odchodzeniu i bólu rozłąki
Czy pacjent chce prawdy, czy chce pocieszenia? Każdy jest inny. Henryk chciał prawdy i statystyk, ja prawdy i nadziei, że to choroba możliwa do pokonania. -
Krzywickiej towarzyszyła prowokacyjna legenda. Trudno dziś stwierdzić, na ile zasłużona czy zawiniona
Twierdzono, że Irena Krzywicka swoją pozycję w świecie literackim zawdzięcza zupełnie pozaliterackim chwytom. Istotnie, jej dokonania nie zrewolucjonizowały polskiej prozy lat trzydziestych, ale była niewątpliwie osobowością na tamtejszej scenie, brawurową publicystką, z ogniem walczącą z obyczajowym zakłamaniem i pruderią. -
Irit Amiel uosabiała żydowski los. Jego tragedię i siłę trwania. Osmaloną duszę narodu
"Irit Amiel chciała żyć, bo wygrała życie. Ocalała. Pojechała do Jerozolimy, kiedy inni jechali do Treblinki - jak sama wielokrotnie mówiła. Udało się jej dosięgnąć ziemi obiecanej, podczas gdy inni Żydzi ginęli, płonęli, znikali z powierzchni tego świata" - pisze Agata Tuszyńska, pisarka, poetka i reportażystka, autorka m.in "Rodzinnej historii lęku" i "Oskarżonej: Wiery Gran". -
Agata Tuszyńska wspomina Wojciecha Pszoniaka: Kolorowy, stale w ruchu, niezwykły pan domu i smakosz
Mieliśmy się zdzwonić, bo chciałam, by po raz kolejny opowiedział mi o swojej przyjaźni z Romain Garym, autorem "Obietnicy poranka", z którym był blisko i z którym wiązał się francuski rozdział jego życia. Agata Tuszyńska wspomina Wojciecha Pszoniaka.
1