-
Nosowska: Co to za tragiczny konstrukt - żądanie dowodu miłości. Jakiej miłości? Żądanie?
Osobiście nie musiałam się zmagać z tym tematem, bo byłam całkowicie niewidzialna dla płci przeciwnej. -
Do latryny wrzucono mnie w dzieciństwie. To tam wytresowano mnie do posłuszeństwa [NOSOWSKA]
Nie skorzystałam w zasadzie z beztroskiego, jak się mawia, dzieciństwa. Właściwie sprowadzało się ono do siedzenia na kanapie lub przy biurku. To mi było wolno. Zostaw, bo pobrudzisz. Nie ruszaj, bo zepsujesz. Nie bierz, bo zgubisz - przedstawiamy trzy felietony Katarzyny Nosowskiej z jej książki "Powrot z Bambuko"
1