-
Łatwo się domyśleć, jakiego to nauczania będzie nowy minister wymagać od nauczycieli
Ktoś powiedział, że uczynienie naczelnego homofoba kraju ministrem edukacji to jakby naplucie w twarz narodowi. Wydaje mi się, że to delikatnie powiedziane. I zaiste jest coś niepojętego, coś wręcz, powiedziałbym, perwersyjnego w postępowaniu władz rządzącej partii. -
Wierzy się, bo wszyscy wierzą. A Kościół wierzy - albo udaje, że wierzy - że my wierzymy
Taka władza, jaką mamy obecnie, nie chce mieć kłopotów ze świadomym, światłym narodem. Syci zatem swych zwolenników niechęcią do elit, do inteligencji. Woli rządzić narodem, jaki w ogromnej części jest. Czyli: pozbawiony tożsamości i rzeczywistej pewności siebie.