-
Zmiany w edukacji muszą być spójne i dogłębnie przemyślane. Musimy wiedzieć, czego i po co mamy uczyć
Przy pisaniu podstawy programowej trzeba brać pod uwagę możliwości realizacji jej zapisów w zwykłej szkole, w rozsądnym czasie, w ten sposób, żeby nie było pośpiechu, ale żeby nauczyciel mógł osiągnąć cele w pracy z każdym uczniem w wyznaczonym terminie. -
Rzeczywistość na Podlasiu jest wystarczająco paskudna i nie wymaga podrasowania
Tekst Małgorzaty Tomczak wypacza obraz kryzysu na granicy polsko-białoruskiej, sugerując między innymi, że ktoś, kto przyjedzie na Podlasie, zamiast ludzi w dramatycznym położeniu spotka syte "młode byczki" rączo wędrujące do Europy - pisze Beata Siemaszko, aktywistka z Grupy Granica. -
Powstanie Warszawskie nie było lekcją, było tragedią!
Pierwsze parę powstańczych dni, to była euforia. Nareszcie! Już jednak po kilku dniach stało się jasnym, że nas, warszawiaków, oszukano. Wydano nas na rzeź, by - jak to malowniczo i bezwstydnie określił ktoś z Komendy Głównej - "mury Warszawy spłynęły krwią". -
Jak poczuję, że to się zaczęło, mam iść do toalety i czekać, aż wypłynie ze mnie "wszystko, co wypłynąć powinno"
Roniąca, pogrążona w rozpaczy kobieta jest zapewne ostatnią, która o okrucieństwie w polskiej służbie zdrowia ma ochotę opowiadać. Bo jest przerażona, boi się, bo jej świat rozpada się właśnie na kawałki i ma wrażenie, że już nigdy nie uda jej się go złożyć do kupy. Dlatego tym bardziej należy głośno o tym mówić i domagać się prawa do RONIENIA PO LUDZKU - czytelniczka "Wyborczej" opowiada swoją historię. -
Czy Ziobro zawsze będzie usprawiedliwiał siłowe uczestnictwo w ideologicznym dyskursie?
Rewolucja lubi zjadać swoje dzieci. Co się więc stanie, jeśli pani Marika przejdzie duchową przemianę? I jeśli na przykład uzna, że habit lub koloratka ojca Rydzyka w publicznej przestrzeni naruszają jej ideologiczne wartości? - pyta czytelnik, komentując zachowanie Zbigniewa Ziobro w sprawie Mariki Matuszak. -
Architekt: Ład przestrzenny nie nadaje się do roli kiełbasy wyborczej
Projektowane zmiany w Prawie budowlanym doprowadzą do chaosu kompetencyjnego, prawnego i przestrzennego - ostrzega architekt. -
-
Chrześcijańsko-islamska dobroć Mevlüde Genç uratowała Solingen przed poważnymi rozruchami
Niewątpliwie dyskusje polityczne nad problemem uchodźców, zwieńczone ustawą deprecjonującą i wykluczającą "obcego", miały wpływ na wzrost nienawiści w grupach radykalnych. Władze uznały swój błąd, a twórcy ustawy przyznali się do winy. Niemcy to potrafią. Nie wyobrażam sobie polskiego polityka przyznającego się do odpowiedzialności za szkodliwą ustawę! -
Dlaczego prezydent Karnowski jest na celowniku CBA od wielu lat? Skąd ta zawziętość działania?
Stefan Bratkowski obawiał się w 2010 r., że na skutek zlekceważenia ciemnej przeszłości rządów PiS może dojść do powtórki. Stało się gorzej: nie tylko takie same metody działania, ale te same; nie tylko tacy sami wykonawcy, ale ci sami. Nie mnie ostrzegać, ale w imieniu obrony: Przypominam. Ot, tyle... Ponowne wybory tuż-tuż - pisze prawniczka. -
Przylecieliśmy z Niderlandów, bo zależy nam na Polsce, chociaż tam jest nasz dom
Różne losy, różne motywacje i oczekiwania - Czytelnicy o przygotowaniach do marszu 4 czerwca. -
Nie idziecie, to chociaż wywieśmy flagi, niech to będzie dzień radości i nadziei
Dwoje czytelników zupełnie niezależnie zaproponowało wywieszanie 4 czerwca biało-czerwonej flagi jako symbolu solidarności z tymi, którzy manifestują w Warszawie. -
To może być już ostatnia szansa na powrót demokracji w Polsce
Niech ten koszmar szalejącego bezprawia i rażącej niesprawiedliwości się już skończy. Mam nadzieję, że ludzi myślących podobnie jest większość w tym kraju, i dzięki temu nie sczeźnie on jako jakaś ruska prowincja, ale powróci na ścieżkę demokracji, dobrobytu i rozwoju. -
Przemoc domowa stanowi polskie niematerialne dziedzictwo kulturowe?
PiS doktrynalnie jest za karaniem dzieci. Karami cielesnymi. Wiadomo, komu to przeszkadzało? Rózga, pasek, klęczenie w kącie. Niemiecka XIX-wieczna pedagogika. -
Jak uciszyć krytyków kleru? Ustawą?
Ustawa o obronie chrześcijan, wychodząca podobno naprzeciw oczekiwaniom katolickich wyborców, jest majstersztykiem prawnym. Albowiem nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie przeciw niej protestował. Ani bezwyznaniowcy i innowiercy, nauczeni szacunku do cudzego światopoglądu, ani tym bardziej brani w obronę. -
Opozycja musi być solidarna i nie obrażać się nawzajem
Uważam, że pesymizm jest niekonstruktywny, zatem trzeba pozytywnie nawoływać nie liderów partii, ale obywateli będących zwolennikami partii do solidarności wszystkich ze wszystkimi. -
W moim osiedlowym pojemniku na makulaturę coraz częściej widzę albumy fotograficzne o Janie Pawle II
Jak uczy historia, nic tak szybko nie staje się nieaktualne jak spiżowe pomniki i nazwy ulic, placów, szkół i szpitali. -
Jak nie prowadzić dyskusji o fizyce i Bogu
Nie jestem zwolennikiem dowodzenia istnienia Boga. Myślę, że teologia powinna zaczynać się od człowieka, a nie od Boga. Jedno jest pewne: uznanie istnienia jakiegokolwiek elementu metafizycznego we Wszechświecie równałoby się rewolucji paradygmatycznej i uczeni zrobią wszystko, żeby do tego nie dopuścić. -
Liczmy na siebie, nie na niektórych liderów opozycji
Jest mi smutno, gdy myślę o śladowych ilościach demonstrantów w obronie polskiej konstytucji, sądów i praw obywatelskich. Jesienne wybory będą prawdziwym sprawdzianem naszej politycznej dojrzałości. -
Kiedy zgodnie z prawem to za mało
"Namalowanie flagi Białorusi na ogrodzeniu ambasady było nieodzownym, czytelnym gestem solidarności z Białorusinami. Myślę tu o zagrożeniach, których źródłem jest autorytarna władza, rządy bezprawia, nieliczenie się z niczym i nikim przez Łukaszenkę lub podobnych mu dyktatorów i autokratów. Zdjęcia ambasady z okalającą ją prawidłową białoruską flagą obiegły szeroko opozycyjne kanały komunikacji i portale niezależne użytkowane przez Białorusinów, dając prześladowanym, dzielnym ludziom symboliczny i istotny sygnał, że nie zostali sami, że nie jest nam rzeczywiście wszystko jedno" - wyjaśniał Michał Wojcieszczuk przed polskim sądem. -
Brzozowski: Prostuję przez elementarny szacunek dla osób, które z poświęceniem udzielają pomocy na pierwszej linii kryzysu humanitarnego na granicy
Podejmuję stale i zamierzam nadal podejmować takie [na polsko - białoruskiej granicy] interwencje - telefonicznie i osobiście, zależnie od potrzeby - choć mam świadomość, że pewnie nie wszystkie z nich zakończą się powodzeniem, podobnie jak działo się to niestety także w okresie przed objęciem przeze mnie urzędu - podkreśla zastępca RPO Wojciech Brzozowski.