-
Jak prezydent się troszczy o życie nienarodzone, a jak o narodzone
Andrzej Duda walczy o życie nienarodzone. A ja przypominam sobie wstrząsającą historię życia narodzonego, które zostało skrzywdzone przez ojczyma. Wtedy pan prezydent ułaskawił człowieka, który wykorzystywał seksualnie swoją córkę. -
Aborcja w Sejmie: uśmiechnięta chłodnia zamiast zamrażarki
Ponoć marszałek Hołownia mówił, że w obawie przed reakcją proboszczów posłowie będą bali się w kampanii poprzeć liberalizację prawa aborcyjnego. To zabawne: bać się proboszcza w czasach, kiedy widzimy upadek polskiego Kościoła. -
Tłuste koty też się chcą załapać na rolniczy protest
I PiS, i "Solidarność", i milionerzy, którzy się dorobili na hodowli norek, próbują popłynąć na fali niezadowolenia polskiej wsi. -
Ona do PiS chce, prezes mówi nie. Czyli Kaczyński to ma pecha
Kiedyś Ludwik Dorn powiedział, że Kaczyński zachowuje się jak sułtan w imperium osmańskim, a wokół niego są same polityczne eunuchy. Ale - pechowo dla prezesa - coś się chyba zmienia. -
Nerwowy prezes i dziwnie spokojny prezydent
Jarosław Kaczyński traci nerwy, obraża ludzi, nie wytrzymuje zaczepek. Za to Andrzej Duda - mimo mrożących informacji, które do niego docierają - wydaje się być najspokojniejszym człowiekiem w NATO. -
Burda pod Sejmem. Czy Kaczyński może się jeszcze bardziej skompromitować?
Jarosław Kaczyński dąży do chaosu, chce zdestabilizować Polskę. Ma w nosie, że za naszymi granicami toczy się wojna. Najważniejsi są: on, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. -
Co widzi, a czego nie widzi pan prezydent Duda
Pan prezydent oburzył się, że dwaj jego przyjaciele nie głosowali nad budżetem, ale nie zauważył w 2016 r., że PiS uchwaliło budżet, blokując 224 posłów opozycji. Wtedy nie był oburzony. -
Przytulanka prezydenta. Głowa Mariusza Kamińskiego na ramieniu głowy państwa
Tego zdjęcia nie da się odzobaczyć: głowa państwa przytulająca wypuszczonego z więzienia Mariusza Kamińskiego niczym dziecko. -
Skończyło się 500 plus na propagandę. Teraz rodzina musi żyć na swoim
Telewizję publiczną traktowali jak bankomat. Pieniądze lały się strumieniami. Teraz przytulił ich bank. -
Prezydent ugiął się dopiero po awanturze. Nie można tak było od razu?
Brawo, brawo panie prezydencie! Pani Wąsikowa i Kamińska zmiękczyły pana serce, postanowił pan wszcząć procedurę ułaskawieniową. -
Żeby Polska była Polską Jana Pietrzaka i Jarosława Kaczyńskiego
Prezes PiS to ma znajomości! Stołuje się u pani prezes Trybunału, a dekoder serwisuje całodobowo u prezesa TVP. -
Wielkie osiągnięcia "dobrej zmiany" w telewizji
Z jednej strony były koronki do Miłosierdzia Bożego, z drugiej hejt i szczujnia. A w nagrodę dla Jacka Kurskiego - ślub w Łagiewnikach. -
Rzekomi obrońcy rzekomo wolnych mediów
PiS próbuje budować mit założycielski: oto nowa władza odebrała wolność mediom. Ale "ciemny lud" nie jest taki głupi. Dobrze wie, czego naprawdę bronią ludzie PiS. -
Kto odpowiada za "formę ekspresji" Grzegorza Brauna? Kto go tolerował i hołubił?
Grzegorz Braun nie wziął się znikąd. Przez wiele lat tolerowali go ci sami ludzie, którzy dziś się od niego dystansują. -
Ale kino! Wszyscy patrzą szeroko otwartymi oczami i nikt nie chrumka
Salwy z granatnika pożegnają komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka. -
Na scenie wciąż Morawiecki, a widownia czeka na koniec marnego spektaklu
PiS ma straszny problem z oddaniem władzy. Jego ludzie kurczowo trzymają się stołków, nie da się ich oderwać. Po 1989 r. to pierwszy rząd, który odchodzi w takim stylu. I w takiej niesławie. -
Domówka u premiera, a gości ani widu, ani słychu
Poza Konfederacją nikt się nie wybiera do Morawieckiego, a i Konfederacja zapowiada, że przyjdzie tylko po to, by mu wygarnąć. -
Hołownia usuwa płoty ustawione przez Kaczyńskiego
Jak co miesiąc PiS zarezerwował dla swojego prezesa spory kawał śródmieścia Warszawy. Ale sprzed Sejmu barierki już zniknęły. -
Pinokio w zalotach. Żenująca misja Mateusza Morawieckiego
Dotychczasowy premier podjął się tworzenia rządu. Gdyby miał choć krztynę honoru, powiedziałby: panie prezydencie, to się nie uda, nie mogę tego zrobić. -
Pizza z Jagodna będzie się im śnić po nocach
PiS jest w stuporze, nie może uwierzyć, że przegrał. Nie przewidywał tego. Jarosław Kaczyński przegrał z rzeczywistością, którą sam tworzył przez ostatnie osiem lat.