-
Szkoły w czasie pandemii. Z klas znikają mapy i kwiatki. Tylko szkielet może zostać
Korytarze zastawione środkami do dezynfekcji rąk, wszystkie kontakty zaklejone celofanem. Ze szkolnych sal wynoszone są mapy i kwiatki w doniczkach. Ludzki szkielet czy globus zostają, bo można je umyć. W szkołach trwają ostatnie przygotowania do rozpoczęcia nauki. -
Problem z ruchem w Nikiszowcu. "Ta dzielnica nie jest z gumy"
Ilona Urbańczyk została uznana winną za stworzenie możliwości zagrożenia w ruchu drogowym w katowickim Nikiszowcu. - Nikt nie został poszkodowany, nic nie zostało uszkodzone. Ale policja uwierzyła relacji jednej ze stron. Tymczasem w dzielnicy przybywa aut, kierowcy robią co chcą. A Nikiszowiec nie jest z gumy - zauważa pani Ilona. -
Miesięczny Victor był bity wiele razy. Rodzicom grozi dożywocie
Miesięczny Victor, który zmarł w środę w szpitalu był wielokrotnie bity. Bezpośrednią przyczyną śmierci noworodka był rozległy uraz głowy. Biegli stwierdzili też gojące się złamania. Rodzicom chłopczyka odpowiedzą za znęcanie się i śmierć dziecka. -
Zdzisław Najmrodzki wciąż jest w Gliwicach legendą. "Taki przestępca był tylko jeden"
Lubił kobiety, dobre ciuchy i alkohol. Specjalizował się we włamaniach do peweksów i kradzieżach polonezów. Mówili na niego "Szaszłyk", a właściwie "Saszłyk", bo lekko seplenił. O Zdzisławie Najmrodzkim, przestępcy, który obrósł legendą, Teatr Miejski w Gliwicach przygotowuje spektakl.