-
Pierogi w Misiu, striptiz na KDM-ie. W latach 70. oferta rozrywkowa nie była zbyt bogata
Wrocławskie dekady. Piwem od sama rana ratowała Karłowiczanka, a striptiz oglądało się na KDM-ie. Ale w latach 70. i tak najważniejsze były bary mleczne. -
Michalak w zajezdni na Dąbiu. Wystawa wrocławskiego fotoreportera
Dawna hala postojowa zajezdni na Dąbiu odzyskała wygląd sprzed 100 lat. Jednak cztery rzędy świetlików nie będą już oświetlać tramwajów, ale wystawy fotograficzne. Debiut w piątek, swoje zdjęcia pokaże Mieczysław Michalak, wieloletni szef działu foto "Gazety Wyborczej". -
Beata Maciejewska: ideały Solidarności pozostały niezrealizowane [OPINIA]
- Wciąż wyzwaniem pozostaje to, by w dobie rzekomej wolności i demokracji każdy miał prawo po prostu żyć tak, jak chce i cieszyć się swoim życiem - pisze Beata Maciejewska, pomorska posłanka Lewicy. -
"Ukraińcy, ruszcie się wreszcie, Gdańsk na was czeka". Tak zachęcano Wrocław, aby przyłączył się do strajków
Wrocławskie dekady. Czterdzieści lat temu Wrocław zaczął się stawać solidarnym miastem, wielką twierdzą opozycji w walce z komunizmem. -
O roli architekta i jego sukcesie na przykładzie Archicomu
- Błędy lekarza kryje ziemia, błędy architekta widzą wszyscy - mówi Kazimierz Śródka, architekt i współtwórca Archicomu. -
Trzy dni strajku. Jak Wrocław stał się twierdzą opozycji przeciw władzy PRL-u
Siłą napędową historycznego strajku sprzed 40 lat byli kierowcy. Wiadomo, że jak oni nie wyjadą, to zaraz całe miasto dowie się o strajku. -
Wrocławskim centrum żydowskiego życia stała się, podobnie jak przed wojną, ulica Włodkowica
Członków gminy żydowskiej w Breslau przetrwało zaledwie trzydziestu i szybko wyjechali, skonfliktowani z polskimi współwyznawcami. -
Tom Cruise musi wysadzić most. Nieuctwo wiceministra kultury nabrało rozmachu hollywoodzkiego
Wiceminister kultury Paweł Lewandowski twierdzi, że jeśli obiekt jest nieużytkowany i niedostępny, to nie jest zabytkiem. Dlatego powinniśmy być szczęśliwi, że Tom Cruise wysadzi 111-letni most Pilchowicki. Do nieuctwa i bezczelności urzędników rządu PiS zdążyliśmy się przyzwyczaić, ale tu mamy pokaz nadzwyczajny, z hollywoodzkim rozmachem. -
Na ulicach Wrocławia mniej koni, coraz więcej samochodów. Idzie nowe!
Tytuł najpopularniejszego auta końca lat 60. należy się bezapelacyjnie syrenie. Ale nobilitowało też posiadanie trabanta, fiata 125p i wartburga. -
Latem milicja stanęła przy bramach szpitali i na rogatkach miasta. Epidemia okazała się dla wrocławian traumą dekady
Wśliznęła się niespostrzeżenie, w migdałkach i węzłach chłonnych oficera Służby Bezpieczeństwa, który 22 maja 1963 r.przyleciał z Indii. Przez 47 dni zbierała żniwo w ukryciu. Może to malaria, wiatrówka, białaczka? - spekulowali lekarze, oglądając kolejne ofiary ospy. Dopiero 15 lipca przyznali oficjalnie - to variola vera, czarna ospa. -
Jak tam u was we Wrocławiu z rozrywką? Właśnie idziemy na pole minowe
W latach 50. wrocławianie tylko żartowali, że czas wolny spędzają "idąc na pole minowe". Tak naprawdę szli do zoo, na basen, na koncerty albo wyścigi konne. -
Wieczne problemy ustrojowe handlu w PRL-u. "Skarpetek oraz koszul nie ma i nie będzie"
Mieszkanie trzeba było urządzić, ale w latach 50. sklepy świeciły pustkami. Jeśli klient zdobył nawet garnek, to nie miał co do niego włożyć. -
Wrocławski Kościół w oblężeniu. Państwo przeciwko religii
W styczniu 1951 r. komuniści usunęli administratora apostolskiego ks. Karola Milika. I zaczęli zaciskać obręcz wokół Kościoła. -
Sport we Wrocławiu. "Skandaliczne lenistwo naszych graczy to przyczyny niskiego poziomu i niepowodzeń"
Lud pracujący miast i wsi miał przede wszystkim pracować. Jak jednak głosiła uchwała KC PZPR z 1949 r., "Polska zmierzająca do socjalizmu winna być krajem zdrowych, mocnych ludzi, (...) przygotowanych do pracy dla budowy ludowej Ojczyzny i obrony w razie potrzeby jej granic". -
Jak Wrocław podnosił się z ruin. Małe mieszkanka dla klasy robotniczej "tonące w słońcu"
Mieszkania - a jest ich 490 - toną w słońcu. Większość liczy dwa pokoje z kuchnią i łazienką! - zachwycali się dziennikarze, zapowiadając budowę KDM-u. -
"Na ulicach ruch mały i niemrawy, a ludzie biedniej ubrani jak dwa lata temu i smutni". Wrocław robił koszmarne wrażenie
Wrocławskie dekady. "Cały naród budował swoją stolicę", a Wrocław dostarczał cegieł. Największa cegielnia Polski wysyłała nawet milion sztuk dziennie. -
Konstrukcja polityczna, ale i ikona powojennego Wrocławia. Do feralnych luster na iglicy musieli się wspiąć taternicy
"Prężą się liny, drgają z wysiłku, tańczy zawieszony u góry zwierciadlany krąg" - pisało w lipcu 1948 roku "Słowo Polskie", relacjonując podnoszenie iglicy. -
Uczeń "wielkiego Józefa Stalina" we Wrocławiu był dwa razy. Progu uczelni noszącej jego imię nie przekroczył
W 1952 r. w więzieniach siedziało prawie 50 tys. "politycznych". Prezydent Bolesław Bierut ciężko pracował na chwałę Polski Ludowej. -
Wrocław zamienił się w największą cegielnię Polski. Nie mógł z niej skorzystać, bo odbudowywał stolicę
Albo Himalaje gruzów, albo pustkowia porastające chwastami. I brak perspektyw na rozwój. Zabiedzony Wrocław potraktowano jak kolonię. -
Gdzie ksiądz, tam polscy osadnicy. Msze w zniszczonych kościołach Wrocławia
W niedzielę, 13 maja 1945 roku w kościele przy ul. św. Antoniego ks. Kazimierz Lagosz odprawił po polsku nabożeństwo dziękczynne. Pierwsze we Wrocławiu po zakończeniu wojny.