-
Bez solidarności i wsparcia nie poradzimy sobie ani z obecnym kryzysem, ani z każdym kolejnym
Nikt z nas nie jest gotowy na to, że jego życie wywraca się do góry nogami. Zostajemy postawieni w obliczu zmiany i albo się do niej dostosujemy, albo będzie nam bardzo trudno funkcjonować dalej - mówi Agnieszka Kozar z Philip Morris. -
Gdańsk nie podzielił się dobrem z parą gejów
Adam i Igor - para gejów - uciekli z Łodzi, gdzie "prawdziwi Polacy" powybijali im w domu szyby w oknach, i przyjechali do Gdańska, do "miasta wolności i solidarności, miasta szczodrego, które dzieli się dobrem". Z nimi tym dobrem prawie nikt się tu nie podzielił. -
Liczyli na tolerancję w Gdańsku. Śpią na kartonach, a sąsiedzi wykrzykują: "Pedały!"
- Próbowaliśmy wynająć mieszkanie, ale kiedy właściciele słyszą, że jesteśmy parą gejów, odmawiają - mówi Adam. - Nie stać nas na własne mieszkanie. Nie możemy liczyć na pomoc rodzin, bo się od nas odwróciły. Matka nie poznaje mnie na ulicy.