-
Pamięć robi z przeszłością, co chce. Dlatego moda czasów PRL jawi się nam jak paryska
Prawda jest taka, że gdyby Polska Ludowa potrwała dłużej, poległabym estetycznie. Na szczęście, zanim wkroczyłam w dorosłość, poległa ona -
Córka płacze, ona płacze. A musi wytrzymać jeszcze kilkanaście tygodni macierzyńskiego
Niego nie ma czegoś takiego jak wyuczone, dobrowolne bezrobocie. Ono jest wynikiem zachwiania pewności siebie, która jest skutkiem utraty pracy -
W filmie kultura zapierdolu jest totalna, w reklamie jeszcze większa. Ludzie się stresują, chudną, chorują
Paula Kukla, druga scenografka: - Jak zaczynamy projekt, to trochę przestajemy żyć. Zdarza mi się spać po dwie godziny. Dzwoni do mnie mama, a ja jestem na planie, więc nie zrobię, nie pomogę, nie przyjadę, najlepiej niech do mnie nie dzwoni. Publikujemy fragment nowej książki Aleksandry Boćkowskiej "To wszystko nie robi się samo. Rozmowy na zapleczu kultury" -
Z krótkich wakacji przywożę 800 zdjęć, z których może co czwarte nadaje się do pokazania bliskim
W PRL nie było nieograniczonej liczby filtrów. Dzięki temu fotografie z tamtego czasu są po latach czułym dokumentem epoki -
Jedno nieostrożne zdanie i koniec. Tinder wiele upraszcza, ale na pewno nie wymianę żartów
Flirt nabrał wartości badawczej. Można wyczytać z niego wiele o aspiracjach, obyczajach, no i języku. "Ty stary kontrabasie!" - kto dziś tak dokucza! -
Gdy przemysł muzyczny PRL nie nadążał, tłoczono je w garażach całej Polski. Pocztówkami były tylko z nazwy
PRL żegnałam bez żalu, ale pocztówki wywołują we mnie sentyment. Messengery nie sprawiają, że serce bije szybciej -
W Polsce kompletowały garderobę jak najstaranniej. Lądowały w Paryżu i biegły do najtańszego sklepu
Dla pokoleń żyjących w PRL-u był Watykanem, Mekką, świecką świątynią. Z Paryża płynęły gusta - estetyczne, ale też intelektualne. Stamtąd słano pomoc -
Tęsknota za PRL-em. Granica między niedoborem a nadmiarem jest zaskakująco cienka
Gdy kryzys klimatyczny wymusza opamiętanie, nagle wspominamy czarowny PRL -
Zdjęcia robią się same. Gorzej, że potem trzeba je zarchiwizować. Dużo robi się chłamu, który trzeba eliminować
Bycie fotografką freelancerką to dla mnie wolność. Fotografuję, co chcę, tak jak chcę, kiedy chcę, dla kogo chcę, i to jest dla mnie najważniejsze. Rozmowa z Anną Beatą Bohdziewicz -
Dziewczynki na Zachodzie dostawały ją w pakiecie ze strojami. U nas mogły sobie pomarzyć
Na Zachodzie Barbie uosabiała marzenie o dorosłości, może idealnej urodzie, w Polsce - jedynie o Zachodzie -
Ha-Ga wiedziała, że mężczyźni piszą historię, także historię sztuki. Mówiła córce, że ról żony i artystki nie da się pogodzić
- W latach 50. i 60. w rankingach ulubionych rysowników "Szpilek" zawsze była w czołówce. Każdy słysząc "Ha-Ga", robił wielkie oczy - takie jak miały postaci na jej rysunkach - mówi Agata Napiórska, autorka biografii Anny Gosławskiej-Lipińskiej "Ha-Ga. Obrazki z życia" -
Rekordowa wystawa Fangora w Gdańsku. Sto obrazów, 90 rysunków, zdjęcia z życia - nieprędko powtórzy się taka okazja
Jest wczesna "Matka Koreanka" i późna "Magda i TV", są propagandowe plakaty i sporo kosmosu. Wystawa "Fangor. Poza obraz" w gdańskim Muzeum Narodowym przypomina, że Wojciech Fangor to wiele, wiele więcej niż op-art. -
"A gdzie się wyświetlało bajki?" - zapytała córka koleżanki, gdy zobaczyła analogowy telefon
Większość, która telefonu nie miała, wiadomości odbierała u sąsiadów, a dzwoniła z ulicznych automatów. W czasach transformacji, wiosną 1990 roku, warszawska malarka pisała w liście do narzeczonego: "Wprowadzili żetony do telefonów. Nie wyobrażasz sobie, jakie to cudowne. Kupiłam dużo tych żetonów i czuję się, jakbym dostała telefon, a że o parę domów dalej - drobnostka". -
Aleksandra Boćkowska: Szczęście można znaleźć w lustrze. Właściwie trudno o lepszą wiadomość
Gdyby ktoś mnie spytał, jakie przedmioty kojarzą mi się ze szczęściem, pewnie nie wskazałabym lustra. Ale jedno sprawiło mi dużo radości -
Lubimy pamiętać, że gimnastyki nauczyła nas Jane Fonda. To nie całkiem było tak
Zanim na dobre dotarły do Polski kasety Jane Fondy, gimnastykę w telewizji promowała Dorota Stalińska. Przez jakiś czas w sobotnie przedpołudnia miała program w ówczesnej Dwójce. Wkrótce została bohaterką międzynarodowej edycji "Newsweeka". -
W Gdyni władza, co zamierzy, to zrealizuje. Chyba że natknie się na Martynę Regent
Martyna Regent jest aktywistką w stowarzyszeniu Miasto Wspólne, to ona nadała rozgłos sprawie Polanki Redłowskiej. Przekonuje mieszkańców do partycypacji. - Dziadek, oficer żeglugi, pokazał mi, że jeśli coś się nie podoba, to można walczyć - opowiada. Koledzy w kuluarach mówią, że byłoby świetnie, gdyby kandydowała na prezydentkę Gdyni -
Turystyczny aparat do masażu. Tak w czasach PRL-u mówiło się o wibratorze
Z polipropylenu właśnie zrobiono obudowę aparatu do masażu, który trochę przypomina rakietę, a dużo bardziej wibrator. W dość burym odcieniu pastelu. -
Co się stało z ośrodkami wczasowymi z czasów PRL? [ZDJĘCIA]
Jak tu nie tęsknić za czasami, kiedy elewacje budynków były białe, na ścianach zamiast landszaftów z marketów instalowano okolicznościowe mozaiki, a okna sięgały ziemi -
"Rzeczywistość pogrążała mnie w depresji". Jego zdania aż proszą, by je podkreślać
Ulegał czasom w sposób, z którego musiał się potem tłumaczyć, a jednocześnie współczesność traktował z dystansem. Kazimierz Brandys wiedział, ile może zdarzyć się pomiędzy rozpaczą a szczęściem -
Pisarki i aktorki uczą się języka ukraińskiego. "To gest przyjaźni ważniejszy niż rzeczy, które dostałyśmy"
- Jeśli ktoś chce znać twój język, to oznacza, że przyjmuje cię jak krewnego. To gest przyjaźni ważniejszy niż rzeczy materialne - mówi Tatiana Evert, która w Krakowie uczy ukraińskiego osoby związane z pisaniem.