-
"Pokłoń się oprawcy". Seks, alkohol, ustawienia Hellingera - czyli terapia w domu klienta
Do tej pory nie pamiętam, co działo się w ciągu tych dwunastu godzin. Podobno krzyczałam, żeby ktoś mnie zgwałcił, a terapeutka do tego zachęcała. Kazała szukać "gwałciciela". -
Po reportażu o ustawieniach Hellingera. Zofia Milska-Wrzosińska: Psychoterapia to nie ślepe oddanie autorytetowi
Dla ludzi skrzywdzonych przez rodziców czy dziadków to, że muszą pokornie składać im ukłony w trakcie ustawień, to daleko posunięte wymuszenie i nadużycie. -
Toasty i przymus picia. Pseudoterapia podczas ustawień hellingerowskich. Jutro w Wyborczej
MAJA: W pewnym momencie czułam się, jakbym straciła zdolność krytycznego myślenia. Stałam się posłuszna, bezwolna. KONRAD: Terapeutka potrafiła wyśmiać, zmieszać z błotem, wyciągnąć publicznie intymne sprawy mówione na indywidualnej terapii.
1