-
Nienawidzę sylwestra. Z przyklejonym uśmiechem i bolącymi stopami liczyłam minuty do wyjścia
To pragnienie pojawiło się w sylwestra kilka minut przed północą, kiedy stałam ze sztucznym uśmiechem przyklejonym do twarzy i ściskałam kieliszek szampana. Byłam ubrana w małą czarną i nie mogłam się doczekać, kiedy się pozbędę majtek wyszczuplających. Przypominamy fragment "Dzienników wdzięczności" Janice Kaplan
1