-
Joanna Chmura: Sabotujemy szczęście. Są rodziny, w których jasna strona życia budzi niepokój
Są takie rodziny, grupy, a czasem nawet całe społeczeństwa, które ewidentnie mają uczulenie na szczęście. Nie nauczyli się z nim obchodzić. Cierpienie, trudności i ból - to co innego. Te są im znane i oswojone. -
Sztuka mówienia "nie" jest sztuką radzenia sobie z rozczarowaniem i złością drugiej strony
Jeśli druga strona jest z mojego "nie" niezadowolona, to nie znaczy, że powinnam była powiedzieć "tak" -
Joanna Chmura: Człowiek jest pojemny. Jednocześnie może tulić dzieci, żeby dać im poczucie spokoju, i krzyczeć z rozpaczy
Część z Was może odczuwać poczucie winy, że my tu poranek spokojny, że ciepła zupa, że mężowie, synowie, partnerzy, ojcowie obok nas, a oni tam giną, walczą, oddają życie za wolność. Próbują się odnaleźć w tym, co stawia oko w oko ze śmiercią. Ale chciałam Was zaprosić do zmiany perspektywy. -
Joanna Chmura: Oto zadania, które w obliczu wojny może podjąć każdy z nas
Złość, lęk, wkurw, gniew, smutek, na to wszystko jest miejsce i jestem ambasadorką niewypierania takich emocji, jednak one nie mogą odciąć nas od siły miłości. Ale jakkolwiek brzmi to dla wielu osób "naiwnie" - dla mnie czułość, życzliwość i miłość są potężną siłą, jedyną siłą, której potrzebujemy w obliczu wojny. -
Nie ma nic złego w kochaniu siebie. A jednak jakby jest
Czy odezwałabyś się do siostry w taki sposób, w jaki mówisz do siebie? To pytanie przestawia zwrotnicę. -
Chcę być jak Adele. Jak przekuć porażkę w nową siłę i sukces
Słucham wciąż najnowszej płyty Adele i jestem pod wrażeniem, jak poradziła sobie z rozwodem. Chciałabym wyśpiewać albo coś zrobić z moim smutkiem i żalem. Nie jestem artystką, nie wiem, co mogłabym zrobić z moimi uczuciami, żeby coś konstruktywnego z nich powstało. Chcę być jak Adele i z uśmiechem zacząć nowy rodział życia. -
Myślę, że mój kolega z pracy jest gejem. Chciałabym go jakoś wesprzeć, ale nie wiem, od czego zacząć
Wydaje mi się, że mój dobry kolega z pracy jest gejem. Oczywiście, to tylko moje odczucia, ale jestem tego prawie pewna. Chciałabym dać mu do zrozumienia, że gdyby tylko chciał, może się przede mną otworzyć, i że jestem mu przychylna. Kompletnie nie wiem, od czego zacząć. -
Kończę 55 lat i nie mogę przestać myśleć o tym, co mnie w życiu ominęło. Jak przejść przez ten kryzys?
W grudniu skończę 55 lat i niby to kolejne urodziny, ale nie mogę przestać myśleć o tym, że coś się w moim życiu kończy. Wracają do mnie wszystkie niewykorzystane życiowe sytuacje i okazje. Męczy mnie to. Nie chcę wciąż zaglądać w przeszłość czy mieć lęków, że zaraz dopadnie mnie jakaś choroba. -
Mój chłopak nie akceptuje tego, że zaczęłam biegać. Uważa, że robię to dla atencji, a ja chcę tylko być zdrowa
W pandemii przytyłam, zaczęłam czuć się bardzo źle. Zaczęłam biegać, by zadbać o siebie. Idzie mi nieźle - powoli chudnę, a przy okazji czuje się dużo lepiej psychicznie. Mój chłopak jednak nie akceptuje mojego biegania, robi mi przykre uwagi i wyśmiewa się ze mnie. -
Jadę z mamą na wakacje, a ona traktuje mnie jak dziecko. Jak mogę to zmienić?
W te wakacje po raz pierwszy od chyba 15 lat pojadę na wakacje z mamą. Problem w tym, że nie wiem, czy wytrzymam z nią dwa tygodnie. Jestem dorosła, a ona wciąż traktuje mnie jak dziecko. Mówi, co mam robić, podtyka pod nos kanapki. Chyba powinnam jakoś pozytywnie nastawić się na ten urlop, ale nie wiem jak. -
A co, jeśli nie dostanę się na wymarzone studia? Myśl o porażce mnie paraliżuje. Co wtedy robić
Moim marzeniem są studia psychologiczne na Uniwersytecie Warszawskim. Mieszkam 70 km od stolicy, moi rodzice przygotowali się na to, że będą mnie wspierać finansowo przynajmniej przez pierwszy rok. We mnie jednak pojawił się wielki lęk. A co, jeśli nie dostanę się na wymarzony kierunek? -
Mama chce zaprosić gości na Wielkanoc, a ja próbuję jej to wybić z głowy. Jak mam z nią rozmawiać
Moja mama ma 63 lata i czeka na pierwszą dawkę szczepionki, a jednak wyrywa się, aby zrobić Wielkanoc, przynajmniej dla najbliższej rodziny. Tłumaczę jej, że to zły pomysł, przecież ryzyko zachorowania jest teraz ogromne. Mama jest niepocieszona i powtarza, że jej siostry nie zrozumieją tego. Jak ją przekonać, żeby zrezygnowała z organizowania Wielkanocy? -
Mam 54 lata i czuję się niewidzialna intelektualnie. Jak mam walczyć o swoje marzenia? Skąd czerpać siłę?
Napisałam książkę, pogodny, optymistyczny poradnik dla kobiet w formie listów do przyjaciółki, ale nie jestem w stanie go wydać. Słyszałam już opinie o seksualnej niewidzialności 50-latek, ale czy jesteśmy też niewidzialne intelektualnie, społecznie? Skąd dalej czerpać siłę i determinację? Jak się nie poddać? A może właśnie się poddać? -
Im jestem starsza, tym bardziej upodabniam się do ojca. Co z tym robić?
Byłam bardzo związana z moją mamą, niestety zmarła, kiedy miałam niespełna 30 lat. Zawsze była dla mnie wzorem. Niestety, im jestem starsza, tym więcej ojca widzę w sobie. Staję się obcesowa, obrażam się, gdy coś mi się nie podoba, okazało się nawet, że podobnie jak on mam wysoki cholesterol. Nie podoba mi się to. Zastanawiam się, czy biologia, geny naszych rodziców i wychowanie determinują to, kim jesteśmy? Cieszę się, że mam urodę, ciepło i wrażliwość mojej mamy, ale cechy ojca coraz częściej dają o sobie znać. Czy mogę to zmienić? Czy w ogóle jest sens to zmieniać? -
Ukułam sobie, że nie da się mnie kochać. Jak sobie radzić z takim pojmowanie siebie i świata
Mam tendencję do zadręczania się. Ukułam w sobie w głowie, że nie da się mnie kochać (przykładowo). Moje pytanie dotyczy więc "nieadaptacyjnych schematów emocjonalnych". Jak sobie radzić z takim pojmowaniem świata? -
Nie zobaczę się z tatą, nie ugotuję barszczu. Te święta napawają mnie lękiem. Jak sobie z nim radzić
Droga Redakcjo, nadchodzące święta Bożego Narodzenia napawają mnie niestety lękiem. To dziwne uczucie, bo zawsze bardzo cieszę się na ten czas. Po pierwsze, nie wiem, czy zobaczę się z moim tatą, który ma 80 lat, ani z bratem, który mieszka w Wielkiej Brytanii.
1