-
Moja choroba psychiczna zaczęła się od choroby mojego dziecka. Wcześniej byłam jak wańka-wstańka
Choroby psychiczne mają to do siebie, że ludzie się izolują. Nie uważam, że jest to zawsze objaw choroby. To wynik stygmatyzacji, skutek niezrozumienia, efekt rad zdrowych i bogatych dla chorych i niezamożnych. -
Olimpiada w czasie koronawirusa: nauczyciele rozkładają ręce i zalecają oglądanie filmów na YouTubie
Od października dzieci siedzą w domu, z powodu koronawirusa nie ma zajęć w szkole, pracownie są zamknięte, żadne z nich nie mogło zrobić czegokolwiek w praktyce. Czy organizatorzy olimpiady żyją w innym świecie? Czy musimy jeszcze bardziej pognębić dzieci? -
Młodzież żyje w internecie. "Dla lajków jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Nawet zmienić samych siebie"
Pod lajkami się ukrywamy. Może dlatego jest nam łatwiej żyć w social mediach? Za ekranem telefonu zawsze kryje się aktor. Wystarczy aparat, uśmiech i pstryk! Jesteśmy wolni od wszelkich pytań o nasze samopoczucie, od tego, o czym sami wolimy zapomnieć. -
Ambitna, pracowita, pilna uczennica. Spośród objawów uzależnienia od nauki kilka widzę u siebie
Utrata oddechu, nagłe płacze, chęć rzucenia się i bicia pięściami w ziemię na myśl o zsumowaniu rzeczy do zrobienia, nauczenia, przeczytania. To samo przy świadomości niespełnienia wszystkich zadań z przygotowywanej listy. Do tego presja. Przeładowany program nauczania. To nie pomaga. -
W Polsce nie wypada pytać kobiety o wiek. Za to każdy uważa, że ma prawo ją nagabywać, dlaczego nie ma dzieci
Choć w środku kocioł, na pytanie, dlaczego nie masz dzieci, odpowiadasz stanowczo, ale miło: "To wyłącznie moja sprawa". Zapomnij! Pytający wielce obrażony. Jak to twoja? Jego i całego narodu też! -
Kolejną pandemią będzie pandemia depresji. A my, jak w przypadku COVID-19, możemy udawać, że ona nie istnieje
NFZ szacuje, że w Polsce jest półtora miliona osób z depresją. Nie wszyscy są zdiagnozowani. Według Światowej Organizacji Zdrowia za kilka lat będzie to najczęściej występująca choroba na świecie. No i co z tego? No właśnie, w Polsce chyba niestety nic. -
Od roku dzieci żyją w odosobnieniu. A sąsiedzi chcą im zakazać gry w piłkę na podwórku
Apeluję do wszystkich miłośników świętego spokoju. Przypomnijcie sobie własne dzieciństwo i porównajcie je z tym, jakie dziś, w czasach koronawirusa, chcecie zafundować dzieciom. Poczytajcie statystyki dotyczące zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, a dopiero potem zabierajcie głos w obronie waszych świętych praw. -
Mąż chciał pracować częściowo zdalnie i zajmować się dziećmi. Szef: "Pan chce pracować czy w domu siedzieć?"
My, rodzice, podczas pandemii balansujemy między tym, co jest dla nas możliwe, a tym, co możliwe nie jest. To nie wyłącznie kwestia woli, kompetencji i dobrych chęci. W sytuacji, w której jesteśmy od roku, tak wiele rzeczy nam zagraża, a na wiele z nich mamy bardzo mały wpływ. -
Dlaczego to pracodawca ma wziąć na siebie problem opieki nad dziećmi w czasie koronawirusa? On też ma setki problemów
Pracodawca już ponosi skutki pracy zdalnej, bo zwykle - mimo najszczerszych chęci - jest mniej wydajna. Dlaczego to on ma przeprowadzać pracownika przez ten trudny okres pandemii koronawirusa? Organizować opiekę nad dziećmi? -
Urodzić to jedno. Ale za co żyć? Dla kobiet, które rozważają macierzyństwo, mam jedną radę: wybierzcie inny kraj do rodzenia dzieci
Polityka prorodzinna? Ochrona życia poczętego? Może na ustach polityków, ale na pewno nie w rzeczywistości. Wsparcie instytucji, które do pomagania właśnie zostały powołane, nie istnieje. -
Trzeba to powiedzieć wyraźnie: polskie prawo niestety nie chroni ofiar molestowania i mobbingu
Młodzi artyści podjęli próbę walki, publikując informacje o molestowaniu i mobbingu w mediach społecznościowych. Każdy głos jest ważny. To wyraz dużej odwagi, ale też poczucia ogromnego żalu i niezawinionej krzywdy.